18 tys. japońskich i 7 tys. amerykańskich żołnierzy przez trzy dni będzie szukać ofiar niedawnego trzęsienia ziemi i tsunami - poinformowało japońskie ministerstwo obrony. W operacji weźmie też udział policja, straż przybrzeżna i strażacy, przy wsparciu kilkudziesięciu śmigłowców i okrętów.

Poszukiwania obejmą również te fragmenty wybrzeża, które wciąż pozostają pod wodą, głównie w prefekturach Iwate, Miyagi i Fukushima. Rozpoczęcie operacji zostało zsynchronizowane z wiosenną fazą przypływów, która rozpoczęła się w piątek. Odpływ po wysokim przypływie ułatwić poszukiwania.

Ze względu na skażenie radioaktywne poszukiwania ominą jednak teren wokół uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima I w promieniu 30 km.

Według oficjalnych szacunków w wyniku trzęsienia ziemi i fali tsunami zginęło ok. 19 tys. osób, jednak dotychczas odnaleziono tylko 11 tys. ciał.