W Japonii nie ma zagrożenia katastrofą ekologiczną - uspokaja w rozmowie z reporterem RMF FM doktor Dariusz Malczewski z Uniwersytetu Śląskiego. Jak podkreśla, konstrukcja japońskich reaktorów jest zupełnie inna niż chociażby ta w Czarnobylu.

To, co się paliło, to, co widzieliśmy, to był budynek, w którym znajduje się reaktor. Pod tym budynkiem znajduje się cały system osłon reaktora. W środku absolutnie nie doszło do żadnych uszkodzeń - mówi dr Malczewski. Podkreśla, że nie ma możliwości, by to był częściowy wybuch paliwa jądrowego. Ewakuacja tysięcy mieszkańców to działanie prewencyjne.

Zobacz prezentację pokazującą system zabezpieczeń elektrowni jądrowych