Michał Kwiatkowski został w piątek liderem klasyfikacji generalnej 69. Tour de Pologne i jest o krok od wywalczenia wielkiego sukcesu. Dumny z postawy swojego wychowanka z Pacifiku Toruń jest Leszek Szyszkowski. Zdaniem trenera, zawodnik grupy Omega Pharma-Quick Step będzie wielkim kolarzem i już nie długo"wystrzeli jak Peter Sagan" - Słowak będący rewelacją tegorocznego Tour de France.

Kwiatkowski przejął żółtą koszulkę lidera po piątkowym 4. etapie wyścigu. Do jego końca pozostały natomiast dwa etapy górskie i ostatni płaski z metą w Krakowie. Czy Polak może utrzymać pierwsze miejsce do samego końca? To trudne pytanie. Na pewno zrobi wszystko, by wygrać i jest w stanie to osiągnąć. Przed nami górskie etapy, które nie powinny stanowić dla niego problemu, choć akurat tych gór w okolicach Zakopanego i Bukowiny Tatrzańskiej Michał nie zna zbyt dobrze - podkreślił Leszek Szyszkowski. Na pierwszym etapie wyścigu, na ostatni podjazd w Karpaczu, wjechał na trzeciej pozycji, i to na "luźnym mięśniu", bez napinania się. To o czymś świadczy. Rozmawiałem z Michałem. Jest nastawiony pozytywnie - dodał.

"Nie zapominajmy o Rutkiewiczu"

Zdaniem Szyszkowskiego, w ostatnich etapach głównymi rywalami Kwiatkowskiego będą Moreno Moser (Liquigas) i Marek Rutkiewicz (reprezentacja Polski). Znam Mosera z innych wyścigów. On dobrze jeździ po górach, będzie groźny. Trzeba uważać na kilku zawodników z ekipy Sky. Nie można zapominać o Marku Rutkiewiczu. Co prawda stracił już ponad minutę, ale paradoksalnie może to być jego atut. Chyba za szybko wszyscy skreślili Marka - zauważył trener. Dodał, że nie ma wątpliwości, iż jego wychowanek może zrobić wielką karierę. Chciałbym zaznaczyć, że Michał był szkolony przez grupę trenerów Pacifiku Toruń, a pod moją opieką znalazł się już w wieku młodzieżowca. Jaki jest? Ambitny, wojowniczy i nie ma słabych punktów. Dobrze jeździ na czas i po górach. Nie jest klasycznym sprinterem, ale jest szybki i potrafi wygrać finisz z niewielkiej grupy. Michał kiedyś wystrzeli tak jak dziś Peter Sagan. Wygrywał z Saganem w młodszych kategoriach wiekowych. Ludzie mówią: patrz, gdzie jest Sagan, a gdzie Michał. Ja odpowiadam: spokojnie, niedługo zobaczycie. Dziś mam ogromną satysfakcję - przyznał.

"Michał będzie wielkim kolarzem"

Kwiatkowski debiutuje w tym roku w Tour de Pologne. Miał pojechać w tym wyścigu już przed rokiem. Do startu nie dopuściła go jednak wówczas ekipa Radioshack, która nałożyła na niego karę za prowadzenie rozmów w sprawie kontraktu z Omegą Pharmą. Niepotrzebnie wyciekła informacja o tych rozmowach. Michał nie załamał się, a wręcz przeciwnie, wzmocnił się psychicznie. To także jego mocna strona: opanowanie, rozsądek. Michał jest na tyle szybki, że na mecie w Katowicach mógłby finiszować na miejscu premiowanym bonifikatą. Ale wie, że nie wolno ryzykować, mogłaby zdarzyć się kraksa, a przecież za kilkanaście dni olimpiada. Gwarantuję, że gdyby to był ostatni etap i rozstrzygałyby się losy wyścigu, Michał byłby bardzo wysoko na mecie - zauważył trener.

Szyszkowski stwierdził, że jego podopieczny jest niezwykle wszechstronnym sportowcem i to właśnie ta cecha może otworzyć mu drogę do wielkich sukcesów. Michał posiada potencjał, który umożliwi mu podjęcie walki z najlepszymi zarówno w wyścigach klasycznych, jak i w wieloetapowych, jak Tour de France czy Giro d'Italia. Ta wszechstronność, o której wspominałem sprawi, że Michał będzie - w co wierzę głęboko - wielkim kolarzem - zakończył.

22-letni Kwiatkowski, przed 5. etapem, ma w klasyfikacji generalnej 2-sekundową przewagę nad Włochem Moserem. Kolejnych 6 sekund tracą do niego Niemiec Fabian Wegmann (Garmin) oraz Holender Lars Boom (Rabobank).