Rozstawiony z "jedynką" Serb Novak Djokovic pokonał Bułgara Grigora Dimitrowa (11.) 6:4, 3:6, 7:6 (7-2), 7:6 (9-7) w półfinale wielkoszlemowego Wimbledonu. Wicelider rankingu tenisistów trzeci raz w karierze zagra w decydującym spotkaniu londyńskiej imprezy.

Piąty w karierze pojedynek Djokovica z Dimitrowem obfitował w wiele zwrotów akcji. W drugim secie Bułgar przegrywał 1:3, by rozstrzygnąć na swoją korzyść pięć kolejnych gemów. W czwartej odsłonie z kolei nie wykorzystał dużej szansy na doprowadzenie do piątej partii. Miał cztery piłki setowe - w tym trzy w tie-breaku. 27-letni Serb odrobił straty i po chwili zakończył trwające trzy godziny i dwie minuty spotkanie.

Na trybunach zasiadło wiele znanych osób - m.in. aktor Jude Law i znany podróżnik oraz popularyzator sztuki przetrwania Bear Grylls. Za niżej notowanego z zawodników kciuki trzymała przede wszystkim rosyjska tenisistka Maria Szarapowa, z którą jest związany.

W konfrontacjach z Dimitrowem Djokovic ma bilans 4-1. W piątek po raz pierwszy zmierzyli się na korcie trawiastym.

Tego dnia obu mocno dawała się we znaki nawierzchnia. Każdy z nich zaliczył wiele razy upadek przy dobieganiu do piłki. Częściej leżał Bułgar, który z coraz większą rezygnacją podnosił się po kolejnych poślizgnięciach. Na jakość kortów od początku narzekało wielu zawodników - w okolicy linii końcowej już po kilku pierwszych dniach większość trawy wyglądała na bardzo wytartą.

Djokovic wystąpi trzeci raz w finale Wimbledonu. Triumfował w 2011 roku, a w ubiegłorocznej edycji musiał uznać wyższość Brytyjczyka Andy'ego Murraya. Porażką zakończyły się także jego dwa ostatnie występy w decydujących meczach Wielkiego Szlema - w majowym French Open i US Open 2013.

Wszystkie te mecze mogłem wygrać, dlatego czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. To będzie wielkie wyzwanie. Niezależnie od tego, z kim będę w nim walczył, muszę wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. To finał Wimbledonu, największe wydarzenie w tenisie - podkreślił 27-letni tenisista.

W niedzielnym finale zmierzy się ze zwycięzcą spotkania między Szwajcarem Rogerem Federerem (4.) i Kanadyjczykiem Milosem Raonicem (8.). Jeśli mający na koncie sześć zwycięstw w Wielkim Szlemie Serb wygra to spotkanie, to wróci po dziewięciomiesięcznej przerwie na pozycję lidera rankingu ATP.

(j.)