Rozstawiona z numerem 3. Agnieszka Radwańska przegrała 6:3, 6:7 (4-7), 2:6 z Hiszpanką Garbine Muguruzą w drugiej rundzie tenisowego turnieju w Sydney. Mecz trwał dwie godziny i 11 minut.

Rywalką Muguruzy w ćwierćfinale będzie Rosjanka Daria Gawriłowa lub Niemka Angelique Kerber. W pierwszej rundzie szósta w światowym rankingu Radwańska wygrała 6:3, 6:2 z Francuzką Alize Cornet, a 24. w zestawieniu tenisistek Muguruza pokonała Włoszkę Sarę Errani 6:0, 7:5.

Pierwszy set wtorkowej rywalizacji Agnieszki z Hiszpanką padł łupem Radwańskiej, która wygrała tę partię do trzech. W tym secie krakowianka przełamała rywalkę na 4:2 i już nie oddała przewagi. W drugim secie zrobiło się niebezpiecznie, gdy nasza zawodniczka przy stanie 1:2 dała się przełamać, a po chwili było już 1:4. Muguruza zaczęła jednak popełniać błędy, co szybko wykorzystała Polka, odrabiając stratę przełamania na 3:4.

Gdy wydawało się, że wszystko wróciło do normy, Radwańskiej przytrafił się moment przestoju i przy własnym podaniu przegrywała 0:40. Hiszpanka zmarnowała jednak trzy break-pointy z rzędu, a potem czwartego i zrobiło się 4:4, dzięki nerwom ze stali polskiej zawodniczki.

To był niezwykle emocjonujący i ważny gem drugiej partii i całego meczu. Później obie zawodniczki wygrała po dwa swoje gemy serwisowe i doszło do tie-breaku.

Punkt za punkt

W decydującej rozgrywce Hiszpanka szybko odskoczyła na 3:1, ale Radwańska zachowała zimną krew i błyskawicznie wyrównała. Po efektownej akcji Muguruza znów prowadziła dwa punktami - 5:3, a potem 6:4 i wykorzystała już pierwszą piłkę setową. Po drugim secie nastąpiła kilkuminutowa przerwa, o którą poprosiła Hiszpanka, zmagająca się z kontuzją kostki. Radwańska wykorzystała ten moment na konsultację z Tomaszem Wiktorowskim.

"Isia" dała się przełamać już w pierwszym gemie trzeciego seta, gdy minimalnie nie trafiła w kort w prostej akcji. Wydawało się, że Muguruza łatwo odskoczy na 2:0, ale zaczęła się mylić przy własnym podaniu, a gema zakończyła podwójnym błędem serwisowym.

Hiszpanka po chwili zdołała znów przełamać Radwańską, a potem po atomowym serwisie wygrała akcję i kolejnego gema na 3:1. Krakowianka szybko odrobiła stratę przełamania, ale znów wszystko straciła i nie podniosła się już do końca, przegrywając gładko 2:6.