"Zauważyłam, że informacji o wojnie jest mniej niż było na początku. Ciężko mi to zrozumieć, bo żyjąc w Polsce cały czas widzę, co się dzieje chociażby z ludźmi, którzy uciekają do naszego kraju i szukają bezpiecznej przystani” – powiedziała w rozmowie z RMF FM Iga Świątek, polska tenisistka.

Razem ze swoim zespołem pierwsza rakieta świata zorganizowała charytatywny mecz w Krakowie, aby zebrać pieniądze na pomoc dzieciom z ogarniętej wojną Ukrainy. Cieszę się, że są takie inicjatywy i że mój zespół pracował tak ciężko, żeby stworzyć event, który w pewnym sensie o tym przypomni - dodała.

Zapytana o to, dlaczego jej zdaniem inni tenisiści nie mówią tak dużo o wojnie stwierdziła, że trudno jest się wypowiadać na każdy temat. Całkowicie to szanuję, nie każdy czuje się na tyle pewny, żeby to robić. Przyznam, że poruszanie tych tematów dla mnie też nie jest łatwe i kosztuje mnie to dużo emocji. W czasie turniejów staram się skoncentrować tylko na grze w tenisa, ale są takie momenty, gdy mam czas działać - zwraca uwagę.

W czasie charytatywnego wydarzenia Świątek zagrała m.in. z Agnieszką Radwańską. Generalnie już od kilku lat myślałam, żeby zagrać z Agnieszką. Liczę na to, że będzie to świetne widowisko i będziemy mogły zagrać dobry mecz. Mam nadzieję, że będziemy się dobrze bawić - stwierdza.

Zachęciła też do licytacji pamiątek. Będą tam moje buty, których nie wyprałem i nie wyczyściłam. Jest bardzo dużo ludzi, którym podobają się takie rzeczy. Gdybym ja miała mieć buty Rafy Nadala, to drogo bym je kupiła, więc zachęcam wszystkich  - mówi Świątek.

Opracowanie: