Novak Djokovic docenił widowiskowy styl gry Francuza Gaela Monfilsa, którego pokonał w 2. rundzie turnieju ATP w Toronto. "To prawdopodobnie jedyny tenisista, na którego mecz kupiłbym bilet" - ocenił Serb, wracający na korty po prawie miesięcznej przerwie.

Lider światowego rankingu, by pokonać 22. na liście Monfilsa 6:2, 6:7 (4-7), 7:6 (7-2), potrzebował dwóch godzin i 40 minut. Francuz nie tylko stawił mu opór dobrą grą, ale także po raz kolejny zaprezentował oglądającej go publiczności szereg niekonwencjonalnych zagrań.

Niespełna 28-letni zawodnik m.in. odbijał piłkę w podskoku między nogami, trzymając przy tym rakietę za plecami, gdy zaś Djokovic miał niemal cały wolny kort, by zakończyć akcję, to podbiegł do siatki i podskoczył, licząc na to, że uda mu się szczęśliwym trafem odbić piłkę. W tie-breaku drugiej partii rzucał się na nawierzchnię i biegał, by bronić każdą piłkę... nawet gdy nie miał już rakiety, która wypadła mu z ręki przy poprzednim uderzeniu. Po autowym serwisie, który przyjął Serb, odbił piłkę głową.

Na jego spotkanie z pewnością kupiłbym wejściówkę. Skacze, jest zupełnie nieprzewidywalny. Nigdy nie wiesz, co jeszcze wymyśli i dlatego to takie interesujące. Walka z nim jednak nie jest łatwa
- zastrzegł Djokovic, triumfator tegorocznej edycji Wimbledonu.

Po sukcesie w londyńskiej imprezie wielkoszlemowej 27-letni Serb zrezygnował ze startów w turniejach na prawie miesiąc. Do rywalizacji wrócił właśnie w Toronto, gdzie rozpoczął od debla. Wraz ze Szwajcarem Stanislasem Wawrinką odpadli w 1/8 finału.

Nie jestem zmęczony. Nie grałem cztery tygodnie i nie mogłem się już doczekać powrotu na kort. Staram się patrzeć na pozytywne aspekty tak długiego meczu jak ten z Monfilsem. Choć trzeba pamiętać, że na tego typu korcie ostatnio grałem w marcu
- zwrócił uwagę lider rankingu tenisistów.

Przerwę w występach po Wimbledonie poświęcił m.in. na zalegalizowanie związku z Jeleną Ristic. Para spodziewa się swojego pierwszego dziecka. Mam nadzieję, że to był mój pierwszy i ostatni ślub - dodał ze śmiechem zawodnik z Belgradu.

W Toronto ma szansę zostać trzecim tenisistą w historii - obok Szwajcara Rogera Federera i Hiszpana Rafaela Nadala - który wygrał 20 turniejów ATP Masters 1000.

(mal)