Do 32 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych samobójczego zamachu, do którego doszło w poniedziałek na kurdyjskim weselu niedaleko miasta Hasaka na północnym wschodzie Syrii. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie (IS).

W zamachu rannych zostało ok. 100 osób. Młodej parze nic się nie stało. Początkowo informowano o 14 zabitych i ok. 50 rannych.

Zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w sali, w której odbywało się wesele bojownika Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), czyli koalicji arabsko-kurdyjskiej walczącej z IS w Syrii. Pan młody pochodzi z rodziny, której wielu członków jest w administracji kurdyjskiej na północy Syrii.

W komunikacie wydanym przez IS podano, że jeden z jej członków wysadził się w powietrze na "wielkim zgromadzeniu" kurdyjskich bojowników koło Hasaki i że zginęło 40 osób. W oświadczeniu nie ma informacji, że do ataku doszło na weselu.

(mpw)