Dżihadyści w irackim Mosulu podpalili dom rodziny po tym, jak mieszkające w nim matka z córką nie zapłaciły podatku religijnego w wyznaczonym terminie. 12-latka zmarła w wyniku oparzeń. Przed śmiercią prosiła matkę, by "wybaczyła ISIS".

Dżihadyści w irackim Mosulu podpalili dom rodziny po tym, jak mieszkające w nim matka z córką nie zapłaciły podatku religijnego w wyznaczonym terminie. 12-latka zmarła w wyniku oparzeń. Przed śmiercią prosiła matkę, by "wybaczyła ISIS".
Zdj. ilustracyjne /Jeoffrey Maitem /PAP/EPA

Specjalny podatek jest ściągany ze wszystkich mieszkańców, którzy nie są muzułmanami.

Dżihadyści mieli przyjść do domu rodziny i kazać im "odejść albo zapłacić". Matka powiedziała, że zapłaci, tylko prosi o czas. W tym momencie terroryści podpalili dom.

Matka wraz z córką uciekły z płonącego domu. Dziewczynka miała jednak oparzenia czwartego stopnia i zmarła kilka godzin później. Według kobiety w ostatnich słowach 12-latka prosiła matkę, by "wybaczyła im", mając na myśli terrorystów.

Działalność Państwa Islamskiego na terenach Bliskiego Wschodu może doprowadzić do tego, że za 5 lat nie będzie żadnych chrześcijan w Syrii i Iraku - twierdzi jeden z duchownych w Bagdadzie. Martin Hermis Dawood tłumaczy, że od dwóch lat życie chrześcijan jest niezwykle trudne. Kiedy jakieś zachodnie gazety opublikują karykaturę Mahometa, to nam się obrywa. Kiedy coś się dzieje w Belgii lub Holandii, to my też za to płacimy - mówi.

(az)