"Zawsze trzeba walczyć do końca. Szkoda, byłem pewny, że stać nas na medal. Czwarte miejsce nie jest fajne. Zawsze pamięta się ostatni konkurs. To są emocje, które zostają. Katastrofy nie ma" - powiedział lider naszych skoczków Kamil Stoch. Polacy w konkursie drużynowym w Soczi zajęli czwarte miejsce. Do brązowego medalu zabrakło nam 13,1 pkt, czyli ok 8 metrów!

Złoty medal wywalczyli Niemcy, srebrny Austriacy, a brązowy Japończycy. Niemcy po raz trzeci zdobyli złoty medal olimpijski w konkursie drużynowym. Czwarte miejsce jest najlepszym ekipy biało-czerwonych do tej pory.

Po pierwszej serii Polska była na czwartej pozycji, prowadzili Niemcy przed Austrią i Japonią. W zespole trenera Łukasza Kruczka Maciej Kot skoczył 131,5 m, Kamil Stoch i Jan Ziobro po 130,5 m. Tylko Piotr Żyła miał próbę poniżej oczekiwań, uzyskał jedynie 121 m. Po skoku Kota ekipa biało-czerwonych była na piątej pozycji, po próbie Żyły spadła na siódmą, po występie Ziobry awansowała na szóste miejsce. Stoch wyprowadził zespół na czwartą lokatę i Polska traciła do trzeciej Japonii ponad 18 pkt. 

ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO

W drugiej serii, do której awansowało osiem drużyn, Austria objęła prowadzenie po pierwszym skoku Michaela Hayboecka - 130 m, utrzymał je jeszcze Thomas Morgenstern - 133,5 m. Dopiero po skokach trzeciej grupy zawodników Niemcy powrócili na pierwsze miejsce, gdy Andreas Wellinger wylądował na 134,5 m, a Austriak Thomas Diethart miał próbę o dwa metry krótszą.

Przed skokiem w ostatniej grupie Kamila Stocha Polska była ex aequo na czwartym miejscu z Norwegią, obie drużyny miały po 872,0 pkt. Dwukrotny złoty medalista olimpijski w konkursach indywidualnych uzyskał 135 m, podczas gdy narciarz ze Skandynawii Rune Velta tylko 125,5 m, przez co ostatecznie jego drużyna spadła na szóste miejsce, wyprzedzona przez Słowenię, po skoku na odległość 136 m Petera Prevca.

Walkę o złoty medal stoczyli Niemcy i Austriacy. Przed ostatnią grupą skaczących ci pierwsi mieli 3,4 pkt przewagi nad rywalami. Gdy Austriak Gregor Schlierenzauer uzyskał 132 m,  było wiadomo, że aby utrzymać pozycję lidera, Niemiec Severin Freund musi w dobrym stylu wylądować w granicach 130 m. Skoczył o metr dalej i dzięki temu zapewnił swojej ekipie trzeci w historii złoty medal w konkursie drużynowym. Polsce do brązowego medalu zabrakło 13,1 pkt.

Stoch: Katastrofy nie było

Nie ma co walić teraz głową w mur czy załamywać rąk, bo katastrofy nie ma. Dzisiaj była walka do samego końca i praktycznie każda z drużyn skakała super. Konkurs był na bardzo wysokim poziomie i co jest też bardzo pozytywne - mamy młodą drużynę. Trzy czwarte naszej drużyny to debiutanci igrzysk, także to jest pozytywna sprawa. Dużo na pewno doświadczenia wywieziemy stąd i będzie nam na pewno łatwiej w kolejnych takich ważnych startach - podkreśli w rozmowie z TVP Info nasz podwójny mistrz olimpijski z Soczi.

Kamil Stoch nie boi się, że po tym, co zrobił na igrzyskach "woda sodowa" uderzy mu do głowy. Stochomanii się nie obawiam, bo ja po prostu będę robił sobie normalnie swoje. Będę sobie żył tak jak przedtem. Postaram się być normalnym facetem nie gwiazdorzyć - podkreślił. 

Mimo historycznego sukcesu nasz zawodnik powiedział, że opuści Soczi z dużym niedosytem. Wiem, że ktoś sobie może pomyśleć, ale głupek dwa złote medale i niedosyt, ale niestety taki jest sport. W sporcie trzeba walczyć do końca. Myśmy walczyli do końca, dzisiaj się nie udało, a chcieliśmy naprawdę i to by było naprawdę super takie zakończenie, superpodsumowanie i też bardzo duża nagroda dla drużyny, zwłaszcza dla drużyny - zakończył Kamil Stoch. 

Czterokrotny medalista olimpijski Adam Małysz pogratulował ekipie startu w Soczi. "To były igrzyska zdecydowanie najlepsze w historii naszej reprezentacji w skokach narciarskich! Dwa złote medale Kamila i rewelacyjne czwarte miejsce w konkursie drużynowym. Jestem dumny z naszych chłopaków" - napisał na Facebooku.  

W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej konkursu drużynowego pierwsze miejsce zajął Prevc, który za dwa skoki - 133,5 i 136 m otrzymał łączną notę 276,7 pkt. Drugi był Norweg Anders Bardal - 272,5 pkt (137,5 i 133 m), a trzeci Stoch - 269,0 pkt (130,5 i 135,0 m).

Najlepszy z zespołu mistrzów olimpijskich Marinus Kraus znalazł się na 5. pozycji z dorobkiem 269,1 pkt (136,5 i 134,5 m). W czołowej "10" byli jeszcze na 7. miejscu Severin Freund - 265,1 pkt (131,5 i 131,0 m) oraz na 10. Andreas Wellinger - 259,2 pkt (133,0 i 134,5 m).

Z Polaków na 12. miejscu znalazł się Ziobro - 257,5 pkt (130,5 i 133,0 m), na 15. Kot - 251,8 (131,5 i 129,0 m). Piotr Żyła zgromadził 233,5 pkt i był 27. (121,0 i 132,0 m). (PAP)

Wyniki konkursu drużynowego skoków narciarskich:

1. Niemcy       1041,1 pkt

(Andreas Wank, Marinus Kraus, Andreas Wellinger, Severin Freund)

2. Austria      1038,4

(Michael Hayboeck, Thomas Morgenstern, Thomas Diethart, Gregor Schlierenzauer)

3. Japonia      1024,9

(Reruhi Shimizu, Taku Takeuchi, Daiki Ito, Noriaki Kasai)

4. Polska       1011,8

(Maciej Kot, Piotr Żyła, Jan Ziobro, Kamil Stoch)

5. Słowenia      995,6

6. Norwegia      990,7

7. Czechy        967,8

8. Finlandia     942,8

---

9. Rosja         422,3

10. USA          402,5

11. Korea Płd.   402,0

12. Kanada       399,2

TVP Info