„Jeżeli dostanę się w wyborach do sejmiku wojewódzkiego i następnie padnie propozycja ze strony SLD, żebym startował w wyborach na posła, to na pewno takiej propozycji nie odrzucę” – mówi w rozmowie z „Faktem” Tomasz Lepper, syn byłego wicepremiera i lidera „Samoobrony”. „Nie chciałbym w polityce być postrzegany jedynie przez pryzmat ojca. Nie chcę, aby głosowano na syna Andrzeja Leppera, tylko na Tomasza Leppera” - podkreśla.

W rolnictwie już odniosłem sukces, a teraz chciałbym się zająć sprawami regionu, w którym żyję - mówi Tomasz Lepper pytany o to, co skłoniło go do zaangażowania się w politykę.  Widzę złą politykę rolną prowadzoną przez rządzących. Ceny w skupach są coraz niższe i dla wielu rolników graniczy to z opłacalnością, dlatego chcę walczyć jak mój ojciec - o dobro rolników. Także inne sprawy województwa zachodniopomorskiego nie będą mi obce - zapewnia. Po śmierci mojego ojca miałem kontakt z panem Leszkiem Millerem. Sam wyszedłem z inicjatywą, by wystartować w wyborach do sejmiku wojewódzkiego, po długich rozmowach zgodzono się, abym kandydował z list SLD - wyjaśnia.

Tomasz Lepper w rozmowie z "Faktem" komentuje też pomysł stworzenia muzeum pamięci jego ojca. To inicjatywa wójta Darłowa. Miałoby powstać w miejscu nowej świetlicy. Nie jestem przeciwny, aby powstało miejsce ku jego pamięci. Dla mnie był wielkim politykiem i sądzę, że dużo wniósł na naszą scenę polityczną. Chciałbym, aby w taki sposób był zapamiętanych przez innych - deklaruje. Tato miał zupełnie inny charakter, ale jest jedna cecha, którą chciałbym po nim mieć. Odwaga - przyznaje Lepper.

Tomasz Lepper startuje w wyborach samorządowych z listy SLD w okręgu nr 4. Będą mogli na niego zagłosować mieszkańcy Koszalina, powiatu koszalińskiego i sławieńskiego.

We wtorkowym "Fakcie" także:

- Dusiła synka smyczą

- Premier Kopacz zwalnia doradców

- Synoptycy zapowiadają: Czeka nas wyjątkowo ciepła zima!