Amerykańscy eksperci nie są zadowoleni z postępu operacji w Libii. Pentagon także nie ukrywa, że oczekiwał, że operacja potoczy się nieco inaczej. Przewidywanym idealnym rozwiązaniem było poddanie się Kadafiego po pierwszych bombardowaniach. Tymczasem dwa tygodnie po rozpoczęciu operacji wojska dyktatora, choć osłabione, nie dają za wygraną i wciąż atakują powstańców.

Rezolucja ONZ nie jest przestrzegana. Cywile, którzy mieli być chronieni przez siły międzynarodowe, nadal nie mogą czuć się bezpiecznie. Co więcej państwowa telewizja - choć nie wiadomo, czy jest to prawda - donosi o tragicznych pomyłkach sił koalicji w wyniku których giną dzieci czy kobiety.

Pentagon nie ukrywa, że dotychczasowe działania koalicji ograniczyły ataki armii dyktatora, ale nie chronią w zadowalający sposób ludności cywilnej. Eksperci wskazują, że minie wiele miesięcy nim wojska NATO będą mogły wycofać się z tego kraju.

Zobacz również:

  • Trzynastu libijskich powstańców zginęło, gdy omyłkowo zaatakowały ich samoloty sił NATO w rejonie między Bregą a Adżdabiją - poinformował korespondent agencji dpa. Atak na konwój miał zostać sprowokowany przez samych powstańców, którzy słysząc nadlatujące maszyny NATO, zaczęli strzelać na wiwat w powietrze z działek przeciwlotniczych. więcej