Dochodzenie w sprawie dziennikarza i działacza polonijnego Andrzeja Poczobuta, któremu postawiono zarzut zniesławienia prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, zostało przedłużone. "Dowiedziałem się o tym dzisiaj z rządowej agencji BiełTA. Śledczy mnie o tym nie informują" - powiedział Poczobut.

Opozycjonista stwierdził, że w ciągu ostatniego miesiąca nie kontaktował się z nim nikt z zespołu śledczego. Nie wiem, co tam się odbywa - powiedział.

Oskarżony o zniesławienie Łukaszenki

Andrzej Poczobut, dziennikarz i prezes Rady Naczelnej nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi, został zatrzymany 21 czerwca we własnym domu. Milicja skonfiskowała komputer dziennikarza i przewiozła mężczyznę do aresztu w Grodnie.

Po dziewięciu dniach Poczobuta zwolniono z aresztu w zamian za zobowiązanie do nieopuszczania miejsca zamieszkania. Mężczyzna usłyszał zarzut zniesławienia prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w 12 tekstach dla portali opozycyjnych Biełorusskij Partizan i Karta'97. Z tego samego artykułu został skazany w zeszłym roku na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata.