Do 5 lipca sąd w Grodnie odroczył proces Andrzeja Poczobuta, korespondenta "Gazety Wyborczej" i działacza nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi. Odpowiada on za zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

Proces toczył się przy drzwiach zamkniętych, dziennikarze nie mogli wejść do budynku sądu.

Adwokat Uładzimir Kisialewicz powiedział przed wejściem na salę, że obrońcy będą wnioskować o uniewinnienie Poczobuta. Będziemy podtrzymywać stanowisko Poczobuta - jego niewinność, i będziemy prosić o uniewinnienie - dodał. Prokurator żąda dla Poczobuta trzech lat kolonii karnej.

Do zniesławienia prezydenta miało dojść w artykułach dziennikarza opublikowanych m.in. w "Gazecie Wyborczej", i na portalu internetowym Biełorusskij Partizan.