Do trzech lat więzienia grozi 22-latce, która złożyła fałszywe zeznania i zawiadomienie o rzekomej napaści na tle seksualnym. Kobieta twierdziła, że padła ofiarą seryjnego gwałciciela poszukiwanego przez lubuską policję. Do sądu został już skierowany akt oskarżenia przeciwko 22-latce.

Prokurator zarzucił w nim, że pouczona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań za zawiadomienie o przestępstwie, którego nie popełniono, oskarżona zeznała nieprawdę.

Twierdziła, że 12 lutego 2010 r. w Leśniowie Wielkim (Lubuskie) została przymusem doprowadzona do obcowania płciowego. Efektem fałszywego zgłoszenia były m.in. policyjna blokada miejscowości Leśniowo Wielkie oraz sporządzenie publikowanego w mediach portretu pamięciowego sprawcy.

Te same zeznania oskarżona miała wielokrotnie podtrzymywać podczas kolejnych przesłuchań. Łącznie usłyszała osiem zarzutów. Po kilku dniach kobieta stwierdziła, że przestępstwa dopuścił się znajomy, ale podczas konfrontacji ze wskazanym mężczyzną przyznała, że faktycznie przestępstwa na jej osobie nie było.

To drugi akt oskarżenia dotyczący wprowadzenia policji w błąd w związku z postępowaniem mającym na celu ujęcie sprawcy napaści na tle seksualnym, do których doszło w woj. lubuskim.

Policja ustaliła, że z 10 zgłoszonych w Lubuskiem ataków gwałciciela połowa została zmyślona przez kobiety podające się za ofiary przestępcy. Poszukiwania podejrzewanego nadal trwają. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.