​Z powodu zbyt silnego wiatru organizatorzy zdecydowali o przełożeniu na piątek narciarskiego slalomu kobiet na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Pierwotnie slalom miał się rozpocząć o 2.15, ale najpierw został opóźniony o pół godziny, a następnie o kolejne 60 minut. Tuż przed upływem tego czasu pojawił się komunikat, że w środę zawody się nie odbędą.

Nowy termin wyznaczono na piątek. Tego samego dnia mężczyźni mają rywalizować w supergigancie. 

Z numerem 58. na trasę pierwszego przejazdu miała ruszyć jedyna reprezentantka Polski - Maryna Gąsienica-Daniel.

Silny wiatr sprawił, że dotychczas udało się rozegrać tylko jedną konkurencję narciarstwa alpejskiego - kombinację mężczyzn, którą we wtorek wygrał Austriak Marcel Hirscher.

Przekładano już także zjazd alpejczyków i kobiecy slalom gigant, które mają odbyć się w czwartek. Pierwotny harmonogram nie zakładał rozgrywania dwóch konkurencji alpejskich jednego dnia.

Rzecznik MKOl Mark Adams zauważył, że wciąż jest dużo czasu, by przeprowadzić wszystkie zawody. Jeśli wiatr miałby nie ustać przez dwa tygodnie, to byłby kłopot. Na dziś problemu nie ma, wszystko jest ok - zaznaczył.

Kombinacja norweska - opóźniony początek konkursu skoków

Ze względu na silny wiatr opóźnione zostało planowane na godz. 7 czasu polskiego (15 koreańskiego) rozpoczęcie konkursu skoków na obiekcie normalnym do kombinacji norweskiej podczas igrzysk w Pjongczangu - poinformowali organizatorzy.

Na razie nie wiadomo, o której rozpoczną się zawody. Przesunięto o pół godziny rozpoczęcie serii próbnej na olimpijskim obiekcie. 

Do konkursu zgłoszeni są czterej Polacy: Szczepan Kupczak, Adam Cieślar, Paweł Słowiok i Wojciech Marusarz.

Zgodnie z planem, druga część kombinacji, tj. bieg na 10 km, powinna zacząć się o 9.45 (17.45).

(ph)