"Przymus szczepień w służbie zdrowia to pomysł mocno opóźniony" - tak projekt ustawy PiS dającej pracodawcom możliwość sprawdzania, czy ich pracownicy są zaszczepieni przeciw koronawirusowi, komentuje w RMF FM część ekspertów Rady Medycznej, która doradza premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.

Dotychczasowe działania rządu w czasie czwartej fali pandemii nie miały podstaw medycznych, tylko polityczne. Ostatnie propozycje, które pojawiają się z opóźnieniem, nabierają cech medycznych. Sam fakt ich opóźnienia, gdy mamy rozbuchaną epidemię i jesteśmy na szczycie fali, oznacza, że one były podejmowane z pobudek politycznych - komentuje w rozmowie z RMF FM prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych profesor Robert Flisiak. Cieszymy się z każdej inicjatywy, która jest próbą ograniczania liczby zakażeń. Taką jest propozycja nowej ustawy. Na posiedzeniu Rady Medycznej padły jednak propozycje, by dostęp do pewnych usług warunkować posiadaniem certyfikatów covidowych - dodaje profesor Krzysztof Tomasiewicz.

Strategia "Aby do wiosny"

Cały czas wracamy do tego, że powinny być egzekwowane przepisy, które już obowiązują: chodzi o obowiązek noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych. To powinno być pilnowane i karane w sytuacji nieprzestrzegania zaleceń. Kolejne sprawy to - poza możliwością kontrolowania i sprawdzania przez pracodawcę, czy pracownik jest zaszczepiony - powinny być wprowadzone przepisy, które już funkcjonują w większości krajów europejskich, w różnej formie. Opierają się o kontrolę i konieczność okazywania certyfikatów szczepień, w przypadku korzystania z przestrzeni publicznej. Nie ma w Polsce woli, by to wprowadzić. Mam wrażenie i wygląda na to, że polski rząd stosuje strategię "Aby do wiosny" - dodaje profesor Robert Flisiak.

Propozycja w listopadzie, postulat ekspertów w lipcu

Już pod koniec lipca Rada Medyczna wydała stanowisko z postulatem, by rozważyć obowiązkowe szczepienia przeciw koronawirusowi dla wybranych grup zawodowych, wśród nich medyków, pracowników gastronomii czy administracji. 

TU ZNAJDZIESZ STANOWISKO RADY MEDYCZNEJ: https://www.gov.pl/web/koronawirus/rada-medyczna

Dopiero najnowszy projekt ustawy, omówionej 18 listopada, czyli ponad trzy i pół miesiąca po opublikowaniu stanowiska Rady Medycznej, zawiera praktyczne propozycje egzekwowania obowiązkowych szczepień wśród pracowników ochrony zdrowia. 

Jeden z filarów projektu ustawy dotyczy podmiotów leczniczych i tego, że szef każdego podmiotu leczniczego, np. hospicjum, będzie mógł dać zarządzenie o obowiązku zaszczepienia swojego pracownika - tłumaczy Czesław Hoc. Dodał, że jeśli pracownik nie zaszczepi się, "będzie mogło się to wiązać z restrykcjami w postaci zwolnienia z pracy". Jeśli przedsiębiorstwo wykaże certyfikat, że całe przedsiębiorstwo, wszyscy pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej - nie będą go dotyczyć żadne restrykcje - wyjaśnił poseł PiS.

Lekarze-specjaliści zwracają uwagę także na to, że warto wprowadzić regułę, zgodnie z którą zaszczepieni uczniowie nie trafialiby na naukę zdalną. Eksperci przekonują, że w niektórych klasach szkół średnich zaszczepieni są niemal wszyscy uczniowie, dla nich, nawet gdy w szkole pojawi się koronawirus, nauka zdalna nie jest uzasadniona. Zwracają też uwagę na korzyści związane z nauką w trybie stacjonarnym. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska dopytywany o to przez naszego dziennikarza jeszcze w październiku przekonywał, że resort nie chce tworzyć i eksponować dodatkowych podziałów wśród uczniów na zaszczepionych i niezaszczepionych. 

Opracowanie: