Wielka woda znów daje się we znaki mieszkańcom gminy Wilków na Lubelszczyźnie. Jak donosi nasz reporter Krzysztof Kot, na szerokości około 40 metrów woda przelewa się przez prowizoryczny wał w Zastowie Polanowskim. Mieszkańcy zagrożonej gminy są wzywani do ewakuacji. Na razie jednak na opuszczenie domów decydują się nieliczni.

Wał w Zastowie został odbudowany w miejscu około 400-metrowej wyrwy, która powstała podczas poprzedniej fali powodziowej na Wiśle. Zalanych zostało wtedy około 20 miejscowości w gminach Wilków i Łaziska.

Teraz woda jest już w Wilkowie. Przelewa się przez jedną z dróg. Jak mówią mieszkańcy, w niektórych miejscach, w zagłębieniach terenu poziom wody wynosi już około pół metra. Wisła przelewa się wprawdzie przez wał dość wolno, ale zrekonstruowany fragment wału jest bardzo niestabilny i może nie wytrzymać jej naporu. Ponadto fala jest o pół metra wyższa, niż prognozowano, choć i tak o około półtora metra niższa niż poprzednio. To jednak tylko kwestia czasu, kiedy woda rozleje się na dopiero co osuszone tereny.

Około 300 strażaków walczy o wał na Wiśle w Kępie Gosteckiej. Nie można tam dojechać, worki trzeba nosić lub dowozić łódkami. Jeśli ten wał nie wytrzyma, to oprócz gminy Wilków pod wodą znajdzie się gmina Łaziska, a nawet część Opola Lubelskiego.

Dzisiaj rano Wisła na Lubelszczyźnie przekraczała stany alarmowe w Annopolu o 191 cm, w niżej położonych Puławach o 54 cm, a w Dęblinie o 10 cm.