Ponad 10 tysięcy więźniów chce uczestniczyć w usuwaniu skutków powodzi w Polsce. Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski zaapelował w niedzielę do samorządowców i osób poszkodowanych, aby zgłaszali zapotrzebowanie na pomoc ze strony osadzonych.

Łącznie mamy ponad 10 tys. dobrowolnych zgłoszeń ze strony więźniów, którzy chcą uczestniczyć w drugim etapie walki z powodzią, czyli usuwaniu skutków powodzi. To są najtrudniejsze, najbardziej niewdzięczne prace. Wywożenie tych nieczystości, odpadów, tego wszystkiego co przyniosła woda - powiedział na konferencji prasowej w Łodzi szef resortu sprawiedliwości. Zaznaczył, że w pracach nie uczestniczą groźni przestępcy, a ci którzy weszli w konflikt z prawem np. nie płacąc alimentów, jadąc pod wpływem alkoholu rowerem albo niedługo kończą odbywanie kary.

Nikt nie chciał uciekać

Kwiatkowski zapewniał, że przez kilkanaście dni walki z powodzią, w której biorą udział także więźniowie, nie tylko żaden z nich nie uciekł, ale nawet nie podjął próby ucieczki. Przypomniał, że we wszystkich województwach w kraju w oparciu o Okręgowe Inspektoraty Służby Więziennej całą dobę działają sztaby antykryzysowe, gdzie każdy samorządowiec czy osoby poszkodowane przez powódź mogą zadzwonić i poprosić o przyjazd grupy więźniów do pomocy mieszkańcom.

Proszę i apeluję do samorządowców, ale także do obywateli, proście o tę pomoc. Niech ci, którzy kiedyś weszli w konflikt z prawem, więźniowie, odkupią to, pracując na rzecz tego społeczeństwa, któremu kiedyś zrobili krzywdę - mówił Kwiatkowski.

Gdzie szukać takiej pomocy?

Adresy i telefony wszystkich Inspektoratów znajdują się na stronie MS - www.pokrzywdzeni.gov.pl. Tam znajdują się też adresy wszystkich punktów, gdzie powodzianom świadczona jest bezpłatna pomoc prawna.