Upał i burze towarzyszyć nam będą aż do przyszłego tygodnia. To zła wiadomość dla tych, którym dopiero co występująca z rzek woda zalała domy. Niestety niewykluczone, że sytuacja może się powtórzyć.

W najbliższych dniach czekają nas przede wszystkim gwałtowne burze, które wraz z przelotnymi opadami pojawią się głównie nad północną Polską. W sobotę ta strefa burz i opadów przesunie się do centrum i na wschód. W ostatni dzień weekendu burzowo będzie na południu i południowym wschodzie kraju.

Razem z burzami czekają nas upały. W nadchodzący weekend może paść tegoroczny rekord temperatury. Najcieplej będzie w Lubuskiem, w Wielkopolsce, na Mazowszu i Lubelszczyźnie. W tych rejonach termometry mogą pokazać nawet 34° C.

Początek przyszłego tygodnia przyniesie natomiast gwałtowną zmianę pogody i ochłodzenie, będzie też mniej padać. Zmieni się cyrkulacja powietrza, pod koniec tygodnia zaczniemy się dostawać pod wpływ takiego klina wyżowego znad Atlantyku. Zacznie do nas napływać zdecydowanie chłodniejsze powietrze - mówi Ireneusz Dąbrowski z Biura Prognoz Cumulus. Temperatura w przyszłym tygodniu może spaść nawet do 20° C.