Wszystkie wyrwy w wałach przeciwpowodziowych, które powstały w wyniku tegorocznej powodzi, zostaną naprawione do 30 października tego roku - poinformowała dyrektorka Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Małgorzata Wajda. Dodała, że straty w infrastrukturze przeciwpowodziowej wyrządzone przez powódź w regionie sięgają prawie 300 mln zł.

Podczas powodzi, w maju i czerwcu, wały ucierpiały na długości 115 km. Na takim odcinku zostały np. nasiąknięte czy występowały przesiąki. Zanotowaliśmy również 42 wyrwy w wałach, m.in. na rzekach: Łęg, Trześniówka, Jasiołka i Ropa. To naprawdę bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że cała długość wałów w województwie to 630 km - dodała Wajda.

Podkreśliła, że w tym roku na naprawę uszkodzeń zostaną wydane 54 mln zł. Wszystkie wyrwy zostaną załatane do końca października. Potem ziemia będzie zamarzać, poziom wód będzie wysoki i uniemożliwi prace. Pozostałe szkody będziemy chcieli naprawić w ciągu kilku najbliższych lat - dodała.

Wajda zaznaczyła, że obecnie ok. 30 proc. wyrw zostało już naprawionych. Pozostała część jest zabezpieczona. Trwają na nich prace budowlane. Według wstępnych szacunków powódź na Podkarpaciu wyrządziła straty w wysokości ok. 1,3 mld zł; ucierpiało ok. 42 tys. osób i ponad 13 tys. gospodarstw.