Jeżeli prezesi PKP nie zapłacili z własnej kieszeni, wezmę to pod uwagę przy podejmowaniu poniedziałkowych decyzji kadrowych - powiedział w Przesłuchaniu w RMF FM minister infrastruktury. Mam nadzieję, że za ogłoszenia w prasie nie zapłacą pasażerowie - dodał Cezary Grabarczyk.

Agnieszka Burzyńska: Witamy z Łodzi, Cezary Grabarczyk, dzień dobry.

Cezary Grabarczyk: Witam serdecznie.

Agnieszka Burzyńska: Pojedzie pan w poniedziałek pociągiem do Warszawy?

Cezary Grabarczyk: Z reguły tak robię.

Agnieszka Burzyńska: I pojedzie pan?

Cezary Grabarczyk: Z reguły tak robię, także prawdopodobnie i w najbliższy poniedziałek pojadę pociągiem.

Agnieszka Burzyńska: Nie boi się pan ludzkiego gniewu? Przygotował sobie pan takie tabliczki z napisem: "Przepraszam, przepraszam, przepraszam"?

Cezary Grabarczyk: Ja rozmawiam z ludźmi, nie boję się. Także w tych krytycznych dniach zdarzało mi się jechać, także w korytarzu, między ludźmi.

Agnieszka Burzyńska: Dużo cierpkich słów pan usłyszał?

Cezary Grabarczyk: To różnie bywa. Czasami są bardzo ostre komentarze, a czasami taka solidarność pasażerów w niedoli.

Agnieszka Burzyńska: A co powiedział pan wczoraj premierowi?

Cezary Grabarczyk: To była krótka rozmowa. Ustaliliśmy, że w poniedziałek spotkamy się ponownie i ja przedstawię pierwsze wnioski personalne.

Agnieszka Burzyńska: Pierwsze dymisje.

Cezary Grabarczyk: Pierwsze wnioski personalne.

Agnieszka Burzyńska: Kto to będzie?

Cezary Grabarczyk: To będzie kilka wniosków. O tym musi dowiedzieć się premier jako pierwszy.

Agnieszka Burzyńska: Ale premier już właściwie wczoraj zasugerował, że będzie to pański zastępca, wiceminister Engelhardt. Powiedział, że będzie to "ktoś z resortu". Jeśli nie wiceminister Engelhardt, to kto?

Cezary Grabarczyk: Ponieważ umówiliśmy się, że w poniedziałek ta rozmowa zostanie przeprowadzona, chcę dotrzymać warunków w jakich pracuje.

Agnieszka Burzyńska: No tak, ale panie ministrze, to może być tylko pan, albo pan Engelhardt.

Cezary Grabarczyk: To pozostańmy przy tym stwierdzeniu.

Agnieszka Burzyńska: A kto zapłaci za tę kolejową katastrofę? Oprócz wiceministra.

Cezary Grabarczyk: Ja myślę, że ta katastrofa ma ten skutek, że dziś wśród ludzi kolei jest pełna determinacja żeby poprawić sytuację, żeby naprawić to, co zostało zepsute i trochę powalczyć o odbudowę zaufania.

Agnieszka Burzyńska: Czyli nie odwoła pan nikogo?

Cezary Grabarczyk: Tego nie powiedziałem. Wręcz przeciwnie. Zapowiedziałem, że dokonamy także weryfikacji pracy na każdym poziomie zarządzania podczas procesu wdrażania rozkładu jazdy. Ale chcę powiedzieć o czymś ważniejszym...

Agnieszka Burzyńska: Chodzi mi o trzech prezesów trzech spółek.

Cezary Grabarczyk: Ale ja chcę powiedzieć o czymś ważniejszym. My chcemy dać gwarancje pasażerom, klientom kolei, że w tych nadchodzących dniach kolej ich nie opuści, stanie na wysokości zadania. To jest podstawowy wniosek, który my wyciągamy z kryzysu przy wdrażaniu rozkładu jazdy.

Agnieszka Burzyńska: No dobrze, ale ja nie wyobrażam sobie, żeby ci prezesi, którzy teraz będą mieli się zajmować tak zwaną modernizacją kolei, a nie potrafili nawet wdrożyć najprostszej rzeczy, nie potrafili wdrożyć rozkładu jazdy, a teraz mamy im zaufać? Nie, to chyba jest niemożliwe.

Cezary Grabarczyk: Ja nie powiedziałem jeszcze, kogo będą dotyczyć te wnioski. Chce, żeby moje propozycje usłyszał premier jako pierwszy. Po tej rozmowie jestem gotów stanąć przed mikrofonem, który pani będzie trzymała w garści, i przekażę to opinii publicznej. Ale proszę nie naruszać tych reguł współpracy.

Agnieszka Burzyńska: No tak, ale premier właściwie powiedział, o kogo chodzi. Powiedział czyja to będzie dymisja, ta pierwsza.

Cezary Grabarczyk: Ja akurat tej wypowiedzi nie słyszałem, byłem chyba w tym czasie w trakcie rozmowy z jednym z dziennikarzy.

Agnieszka Burzyńska: A nie byłoby bardziej honorowo gdyby to pan powiedział: "Zawiodłem i odchodzę"?

Cezary Grabarczyk: Ja powiedziałem: "przepraszam". Jako szef resortu...

Agnieszka Burzyńska: Bardzo późno pan to powiedział.

Cezary Grabarczyk: Powiedziałem wówczas, gdy miałem możliwość przed izbą przedstawić cały opis sytuacji wraz z oceną.

Agnieszka Burzyńska: Panie ministrze, wszyscy znamy te obrazki, jak odchodzi pan bez słowa pytany o to, co się dzieje na kolei.

Cezary Grabarczyk: To jest tylko część tego obrazka.

Agnieszka Burzyńska: To było lekceważące.

Cezary Grabarczyk: To jest tylko cześć tego obrazka, a jak można ocenić zachowanie, które nie pozwala wykonać prostej czynności związanej ze zdjęciem garderoby. Ja miałem sitko podstawione w momencie, gdy miałem jedną rękę w płaszczu.

Agnieszka Burzyńska: Panie ministrze, wystarczy powiedzieć: "Chwila, minuta, dwie minuty, umówmy się w innym miejscu".

Cezary Grabarczyk: Pierwsza rozmowa z pani kolegą miała podobny scenariusz. Poprosiłem, żeby umówił się na spotkanie z moim rzecznikiem i nie doszło do tego spotkania.

Agnieszka Burzyńska: Z pańskim rzecznikiem też się trudno umówić, to jest inna sprawa.

Cezary Grabarczyk: Nieprawda. Na przestrzeni...

Agnieszka Burzyńska: Panie ministrze, wszyscy wiemy, jak rozmawiamy w sejmie i naprawdę to nie jest żaden problem. Gdyby pan chciał przeprosić - mógłby pan to zrobić o wiele wcześniej.

Cezary Grabarczyk: Na przestrzeni kilkunastu dni nikt nie miał problemu z porozumieniem się z rzecznikiem.

Agnieszka Burzyńska: Poda się pan do dymisji, czy nie?

Cezary Grabarczyk: Ja jestem cały czas w dyspozycji premiera.

Agnieszka Burzyńska: To jest co innego, być w dyspozycji, tak - jest pan dzień i noc. Czy poda się Pan do dymisji?

Cezary Grabarczyk: Cały czas jestem w dyspozycji.

Agnieszka Burzyńska: A kto zapłacił za te przeprosiny w gazetach, pod którymi podpisali się - o zgrozo - kolejarze, a nie prezesi spółek?

Cezary Grabarczyk: Mam otrzymać tę informację w poniedziałek. Byłoby dobrze, gdyby...

Agnieszka Burzyńska: A to jeszcze pan nie wie?

Cezary Grabarczyk: ... Gdyby rachunek zapłacili prezesi spółek z własnej kieszeni.

Agnieszka Burzyńska: A jeżeli się okaże, że to kolej za to zapłaciła?

Cezary Grabarczyk: Same przeprosiny oceniam pozytywnie, natomiast gdyby to płaciła kolej i to taka bardzo anonimowa, bo tam nie została wskazana żadna ze spółek, to nie byłoby dobrze.

Agnieszka Burzyńska: Czyli co wtedy się stanie?

Cezary Grabarczyk: To wtedy będzie dodatkowa przesłanka do podjęcia decyzji.

Agnieszka Burzyńska: A zażąda pan, w razie czego, żeby to prezesi z własnej kieszeni to pokryli?

Cezary Grabarczyk: Sytuacja może być bardzo dynamiczna i to będą ciekawe scenariusze.

Agnieszka Burzyńska: Pasażerowie pociągów w Niemczech, który utknął na kilka godzin w polu dostali 250 euro odszkodowania dla każdego, a na co może liczyć polski pasażer, którego pociąg spóźnił się na przykład 10 godzin?

Cezary Grabarczyk: To zależy od sytuacji. Jeżeli będzie mógł dowieść szkody przed polskim sądem może liczyć nawet na duże odszkodowanie. Wszystko zależy od każdej sytuacji.

Agnieszka Burzyńska: Pamięta pan, że było takie rozporządzenie, które dawało możliwość zwrotu wartości, choćby połowy tego biletu. Ono obowiązywało przez miesiąc i na pański wniosek zostało wycofane.

Cezary Grabarczyk: W przyszłym roku także te przepisy będą obowiązywały w Polsce. My znamy stan polskiego taboru, który nie był wymieniany przez praktycznie 20 lat. Dopiero w ostatnich 2 latach zaczęliśmy zmieniać tabor. Kupujemy nowe składy zespolone, kupujemy szynobusy.

Agnieszka Burzyńska: Ale to rozporządzenie już nie będzie wycofane, przełożone na następny czas?

Cezary Grabarczyk: Nie, na pewno na to nie będzie zgody. Taka zresztą była umowa z przewoźnikami. Mają krótki termin na przygotowanie, ale potem nie ma litości.

Agnieszka Burzyńska: No to teraz niemiła pobudka po wyborach samorządowych w wielu regionach, czyli nowy plan budowy dróg i autostrad, a w nim dużo, dużo skreśleń. W Małopolsce wypadły trzy kluczowe inwestycje. I co pan powie ludziom, którym w kampanii obiecywał pan budowę wschodniej obwodnicy Krakowa i S-7?

Cezary Grabarczyk: Że te drogi powstaną, bo w programie są.

Agnieszka Burzyńska: Tylko później?

Cezary Grabarczyk: Tylko my musieliśmy urealnić. Jeżeli Rada Ministrów w październiku podjęła decyzję o ograniczeniu limitu, który przysługuje ministrowi infrastruktury na drogi, to musimy do tej decyzji Rady Ministrów dostosować program.

Agnieszka Burzyńska: Czyli one 27 grudnia nie wrócą do tej szybkiej realizacji?

Cezary Grabarczyk: Taki program został przygotowany i cześć inwestycji będzie realizowana w terminie późniejszym. Chyba, że - jest taka opcja - Rada Ministrów zwiększy limit. To jest możliwe, ponieważ my rozstrzygamy kolejne przetargi i uzyskujemy dobre ceny.

Agnieszka Burzyńska: Ale to się już nie stanie w grudniu, to jest już kwestia kolejnych miesięcy...

Cezary Grabarczyk: To nie stanie się w grudniu, bo najbliższe przetargi będziemy rozstrzygali już w przyszłym roku.

Agnieszka Burzyńska: A nie drży pan myśląc o zbliżającym się Euro 2012?

Cezary Grabarczyk: Nie. Myślę, że to będzie bardzo dobra impreza sportowa, która będzie promowała Polskę.

Agnieszka Burzyńska: A kibice, którędy będą jeździć z Gdańska do Poznania, z Wrocławia do Warszawy?

Cezary Grabarczyk: To już dawno zostało przesądzone, że największa rolę podczas mistrzostw Europy odegra transport lotniczy.

Agnieszka Burzyńska: Bo innego nie ma.

Cezary Grabarczyk: Jest.

Agnieszka Burzyńska: Nie skończą się modernizacje tych dróg?

Cezary Grabarczyk: Transport między Warszawą i Poznaniem zapewni kolej. To jest dobre połączenie. Poza tym będzie autostrada A2 na odcinku od Warszawy do Poznania. Trwają prace, nawet teraz przy tych mrozach stanęły namioty, pracują nagrzewnice i prace przy montażu obiektów w pasie autostrady A2 między Łodzią i Warszawą powstają.

Agnieszka Burzyńska: Ale nie będzie drogi z Poznania do Gdańska...

Agnieszka Burzyńska: Panie ministrze, zostawi pan Edmunda Klicha na czele komisji badania wypadków lotniczych na następną kadencję?

Cezary Grabarczyk: Najważniejsze, żeby w tej chwili Edmund Klich miał spokój. Sformułował sporo uwag do raportu. Ja ich nie znam ponieważ ja nie uczestniczę w tej procedurze.

Agnieszka Burzyńska: Ale wyobraża sobie pan współpracę dalszą?

Cezary Grabarczyk: Najważniejsze, żeby do końca tej procedury nikt nie zakłócał jego działań.

Agnieszka Burzyńska: Czyli zostanie?

Cezary Grabarczyk: Mam swoją opinie na ten temat.

Agnieszka Burzyńska: Jaka jest pana opinia ?

Cezary Grabarczyk: Natomiast najważniejsze jest żeby zapewnić mu komfortowe warunki pracy.

Agnieszka Burzyńska: Czyli przedłużyć? Pytam o pańską opinię.

Cezary Grabarczyk: Komfortowe warunki pracy. On odgrywa wyjątkowo ważną rolę w procesie ustalania przyczyny katastrofy, to jest najważniejsze.