Zaledwie jedna czwarta maszynistów PKP Intercity jest badana alkomatem przed wyruszeniem w trasę. Badani są wyznaczeni losowo. Rok temu po wypadku na Dolnym Śląsku, przewoźnik zapowiadał, że badani będą wszyscy. Pijany maszynista doprowadził wówczas do wykolejenia się kilku wagonów - cudem nikt nie zginął.

Jak twierdzi rzecznik Intercity, to maszyniści buntowali się przeciwko badaniom alkomatem. Skoro nie ma przepisu, który mógłby ich do tego zmusić, firma przeprowadza tylko kontrole wyrywkowe 50 alkomatami.

W ciągu ostatniego roku alkomatami wykonano prawie 15 tys. kontroli w Zakładzie Zachodnim (to na jego terenie wydarzył się wypadek), ponad 18 tys. kontroli w Zakładzie Centralnym oraz 16 tysięcy w Zakładzie Południowym. W tym samym czasie wykonano także 113 lotnych kontroli przy pomocy urządzeń zlokalizowanych w centrali firmy. Wciąż czekamy na dane o kontrolach z jednego zakładu.

Co ważne w tym czasie wyrywkowych kontroli nie zatrzymano żadnego pijanego maszynisty.