Dzisiejszy mecz grupy A Chorwacja - Meksyk w Recife będzie dla obu zespołów starciem o awans do 1/8 finału mistrzostw świata. Piłkarze z Bałkanów po raz ostatni osiągnęli tę fazę mundialu 16 lat temu, Meksykanie - pięć razy z rzędu od 1994 roku.

Oba zespoły zbierają pochwały za swoją postawę w Brazylii. Nie miały problemu z pokonaniem Kamerunu i pokazały się z dobrej strony w rywalizacji z gospodarzami. Oba ucierpiały również z powodu nieprawidłowych, jak pokazały telewizyjne powtórki, decyzji sędziów.

Meksyk pokonał Kamerun 1:0, a arbiter nie uznał zwycięzcom dwóch prawidłowo zdobytych bramek. Z kolei w meczu Chorwacji z Brazylią (1:3) - przy stanie 1:1 - w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach podyktowano rzut karny dla gospodarzy.

Zobacz również:

"Nie musimy wygrać w pierwszych pięciu minutach"

Chorwacka prasa narzeka przed meczem z Meksykiem, że obecna reprezentacja tego kraju jest słabsza od tej, która w 1998 roku wyszła z grupy podczas mundialu we Francji, a następnie zajęła trzecie miejsce. W spotkaniu z Kamerunem (4:0) drużyna Niko Kovaca, już z Mario Mandzukiciem, który wcześniej pauzował za czerwoną kartkę, pokazała jednak wielkie możliwości.

Pokonanie Meksyku będzie trudnym zadaniem. Oni prezentują wielki futbol i mają dobrą obronę, ale jeśli zagramy podobnie jak z Kamerunem, mamy dużą szansę na zwycięstwo - podkreślił pomocnik Ivan Perisić.

Trener Kovac przyznał, że jego zespół musi być w tym spotkaniu cierpliwy. Trzeba być gotowym od początku do końca. Nie musimy wygrać tego meczu w pierwszych pięciu minutach - podkreślił selekcjoner Chorwatów.

Dla Meksykanów awans do 1/8 finału to już niemal... tradycja. Podobnie jak odpadanie w tej fazie turnieju. Piłkarze "El Tri", po wyjściu z grupy, przegrali mecze o ćwierćfinał kolejno w 1994, 1998, 2002, 2006 i 2010 roku.

Meksyk postawi na defensywę

W drugim dzisiejszym spotkaniu grupy A, również o godz. 22 czasu polskiego, gospodarz mundialu zagra w Brasilii z Kamerunem. Trudno spodziewać się potknięcia Brazylijczyków z bardzo słabo spisującą się drużyną z Afryki, dlatego Chorwaci potrzebują do awansu zwycięstwa. Remis premiuje podopiecznych Miquela Herrery. Nie zamierzamy myśleć o remisie. Naszym zamiarem jest odniesienie zwycięstwa - zapowiedział trener Meksykanów, choć jednocześnie dodał, że jego zespół będzie się bronić i czekać na okazję do kontrataków. Wyjdziemy, zagramy defensywnie i spróbujemy skorzystać z wolnych miejsc na boisku, które rywale nam zostawią, ponieważ będą musieli atakować - podkreślił Herrera.

Oba zespoły spotkały się dotychczas trzykrotnie (dwa zwycięstwa Chorwacji, jedno Meksyku), z czego raz w mistrzostwach świata. 3 czerwca 2002 roku w Japonii lepsza okazała się reprezentacja z Ameryki Środkowej, która wygrała 1:0 po golu słynnego Cuauhtemoca Blanco z rzutu karnego.

Przypuszczalne składy:

Chorwacja: Stipe Pletikosa - Darijo Srna, Vedran Corluka, Dejan Lovren, Danijel Pranjić - Ivica Olić, Ivan Rakitić, Luka Modrić, Mateo Kovacić, Ivan Perisić - Mario Mandzukić.

Meksyk: Guillermo Ochoa - Miguel Layun, Francisco Rodriguez, Rafael Marquez, Hector Moreno - Paul Aguilar, Hector Herrera, Jose Juan Vazquez, Andres Guardado - Giovani Dos Santos, Oribe Peralta.

Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan).

(MRod)