W Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych w Warszawie trwają badania czarnej skrzynki Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia niedaleko Smoleńska. W katastrofie zginęło 96 osób - wśród nich para prezydencka. O badaniach czarnej skrzynki nikt jednak oficjalnie nie informuje.

Płk Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej wyjaśnił, że jego prokuratura nie informuje o badaniach, bo "to nie jej właściwość". To na razie jest dowód rzeczowy rosyjskiej komisji badania wypadków lotniczych. W przyszłości strona polska, na podstawie umowy o pomocy prawnej, zwróci się formalnie o przekazanie tych dowodów - dodał Artymiak. Podkreślił, że skrzynkę mieli badać członkowie polskiej komisji badania wypadków lotniczych przy udziale członka rosyjskiej komisji badającej wypadek.

Skrzynka wróciła do Polski w czwartek po południu. Wtedy też do kraju wrócili polscy eksperci badający sobotnią katastrofę pod Smoleńskiem. Badania skrzynki miały się zacząć jeszcze w czwartek w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych w Warszawie i mają trwać kilka dni. Zawartość urządzenia musi być przebadana w Polsce, bo jest to produkt polski i tylko u nas można odczytać jego zapisy.

W piątek Prokurator Generalny Andrzej Seremet spotkał się z dwoma polskimi prokuratorami - członkami grupy śledczej, którzy wrócili z Moskwy i Smoleńska, gdzie współdziałali z rosyjską prokuraturą. Przedstawili oni Seremetowi informacje o swych działaniach. Rzecznik Seremeta Mateusz Martyniuk nie przedstawił jednak szczegółów tych rozmów.

Polscy prokuratorzy wojskowi są pod wielkim wrażeniem kompetencji i organizacji działania rosyjskich służb. Pomoc okazywana stronie polskiej ma wszechstronny charakter - ujawnił jedynie Martyniuk. Pytany o możliwy termin ujawnienia zapisów czarnych skrzynek odparł, że trudno jest przedstawić perspektywę czasową. Skrzynki muszą być odczytane, musi też być wykonana ekspertyza fonoskopijna tych zapisów - podkreślił.

Artymiak poinformował z kolei, że na poniedziałek planuje się wstępnie konferencję prasową prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i naczelnego prokuratora wojskowego płk. Krzysztofa Parulskiego - choć zależy to od terminu powrotu Parulskiego z Rosji. Według Artymiaka, polscy prokuratorzy, którzy pracowali na miejscu, są gotowi na powrót, ale komplikuje to sytuacja związana z zamknięciem przestrzeni powietrznej nad Polską.

Na www.rmf24.pl i www.interia.pl zostaną przeprowadzone transmisje wideo i audio uroczystości żałobnych w Warszawie i Krakowie. Początek w sobotę o godzinie 12.