Chcemy paktu fiskalnego, który wzmocni, a nie osłabi wspólnotę europejską - mówił po spotkaniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego premier Donald Tusk. Dodał, że Polska nie wyrazi zgody na pakt w kształcie, który zagraża wspólnotowemu charakterowi podejmowania przyszłych decyzji.

Ze zrozumiałych względów koncentrowaliśmy się głównie na tym, co zdarzy się dziś późnym popołudniem w Brukseli, czyli na pakcie fiskalnym - oświadczył Tusk po spotkaniu z Martinem Schulzem. Nie wyrazimy (strona polska) akceptacji dla paktu fiskalnego w kształcie, który, naszym zdaniem, zagraża wspólnotowemu charakterowi podejmowania przyszłych decyzji

- podkreślił.

Tusk mówił też, że Warszawa chce "mocnego zarządzania gospodarczego w Europie, dyscypliny budżetowej i działania na rzecz wzrostu". Dla Polski zapisy w pakcie fiskalnym w tej kwestii wydają się nawet mało ambitne, nie są z naszego punktu widzenia wystarczająco odważne. Spodziewamy się zatem dużo poważniejszych skutków stricte politycznych i te skutki oceniamy jako negatywne - oświadczył premier.

Podkreślił, że Polska chce takiego kształtu paktu fiskalnego, "który zapewniając mocne zarządzanie gospodarcze, większą dyscyplinę i szansę na większy wzrost, równocześnie wzmocni, a nie osłabi wspólnotę europejską w sensie politycznym".