12 lipca Polacy ponownie pójdą do urny, by wziąć udział w II turze wyborów prezydenckich. Będą głosować, podobnie jak w trakcie I tury, w sytuacji epidemii koronawirusa w naszym kraju. Jednak 51,8 proc. badanych podejmując decyzję w sprawie udziału w wyborach nie bierze pod uwagę ryzyka zarażenia się - wynika z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Dlaczego? Bo są świadomi. 93,1 proc. ankietowanych stwierdziło, że idąc do lokalu wyborczego mają przy sobie własne zabezpieczenia, takie jak maseczka, czy swój długopis.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski uważa, że pójście na wybory jest bezpieczniejsze niż zrobienie zakupów, czy wyjście do restauracji. Argumentuje, że w lokalach wyborczych wymogi sanitarne są "rygorystycznie przestrzegane".

Z kolei rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz stwierdził, że po I turze wyborów nie zaobserwowano wzrostu zachorowań. Zachowanie Polaków w czasie głosowania ocenił jako odpowiedzialne.

To, co się działo w lokalach wyborczych zasługuje na docenienie i wskazanie, że tak powinniśmy się zachowywać na co dzień. Wybory były jednymi z najbezpieczniejszych, jakie można było przeprowadzić - dodał.

W sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" zapytano Polaków, czy podejmując decyzję w sprawie udziału w wyborach biorą pod uwagę ryzyko zarażenia koronawirusem. Aż 51,8 proc. respondentów odpowiedziało, że nie. Tak - na to pytanie opowiedziało 47,3 proc. badanych. 


Tylko 3,1 proc. stwierdziło, że w związku z epidemią koronawirusa nie idzie na wybory. Natomiast aż 93,1 proc. powiedziało, że idzie do lokalu mając ze sobą maseczkę, rękawiczki i własny długopis. 2,6 proc. badanych polega jedynie na zabezpieczeniach sanitarnych w lokalu wyborczy.

Co ciekawe, aż 26,7 proc. badanych uważa, że Polska wciąż jest dopiero przed punktem kulminacyjnym epidemii. Dla 34,8 proc. jesteśmy właśnie w punkcie kulminacyjnym.



Sondaż został przeprowadzony przez United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" 4 lipca na grupie 1100 osób.

ZOBACZNajnowszy sondaż prezydencki: Duda z minimalnie wyższym poparciem od Trzaskowskiego