"Na spotkaniu z kierownictwem firm Astra Zeneca i Pfizer zadeklarowano, że jak tylko szczepionki na koronawirusa zostaną dopuszczone do obrotu w UE, Polska zamówi maksymalną przysługującą jej liczbę; na jedną ze szczepionek już złożyliśmy zamówienie na 16 mln dawek" - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Premier pytany był podczas dzisiejszej konferencji m.in. o to, kiedy Polska otrzyma pierwsze szczepionki i na jakie ilości może liczyć nasz kraj.

W zeszłym tygodniu spotkałem się z najwyższym kierownictwem firmy Astra Zeneca i Pfizer i zadeklarowaliśmy, że tak szybko, jak te szczepionki zostaną dopuszczone do obrotu w UE przez Europejską Agencję Rejestracji Leków, tak szybko my zamawiamy maksymalną przysługującą Polsce z tytułu wielkości populacji, wielkości liczby ludności liczbę szczepionek - powiedział Morawiecki.

W odniesieniu do jednej z tych szczepionek już to zamówienie złożyliśmy (...) - około 16 mln dawek, bo tyle przypadało z dostępnych dla całej UE dawek i maksymalnego poziomu, o jaki mogliśmy zawnioskować - dodał.

Będziemy teraz nie tylko przygotowywać wszystkie zamówienia - robimy to natychmiast, jak to jest możliwe, w tym samym dniu - ale również codziennie zajmujemy się procesem dystrybucji szczepionki w momencie, jak ona się pojawi, i przeprowadzeniem procedur szczepienia tych ludzi, którzy oczywiście będą chcieli - zaznaczył Morawiecki.

Podkreślił również, że zachęca wszystkich do zaszczepienia się, "bo to pomoże nam najszybciej zakończyć walkę z Covid-19"

Będą badania przesiewowe

Podczas tego samego spotkania z mediami minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał informacje na temat planowanych badań przesiewowych.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w sobotę mówił, że trwa dyskusja, czy masowe badanie ludności pod kątem koronawirusa przynosi pożądany efekt. Być może wykorzystamy testy antygenowe do przeprowadzenia populacyjnego badania w jednym lub kilku województwach - zaznaczał.

O szczegóły takich testów został zapytany minister zdrowia. Jeśli chodzi o kwestię badań przesiewowych, to oczywiście będziemy je wykonywali testami antygenowymi - odpowiedział na to pytanie minister Niedzielski.

Jak przekazał, "jesteśmy po takiej intensywnej dyskusji z premierem, które regiony wybrać". Podjęliśmy decyzję, że będzie to Podkarpacie, Małopolska i Śląsk.

W najbliższym czasie opracujemy dokładnie, jak będzie wyglądał model logistyczny przeprowadzenia tych badań przesiewowych, ale chcemy dotrzeć i zrobić te badania w regionach, które są najbardziej dotknięte zachorowaniami na koronawirusa - zaznaczył.

Minister Niedzielski przypomniał także, że w poniedziałek odbędzie się konferencja prasowa, która będzie dotyczyć zleconej GIS przez ministra zdrowia weryfikacji danych o zakażeniach koronawirusem na poziomie powiatowych i wojewódzkich stacji sanitarno-epidemiologicznych. Niedzielski był pytany na sobotniej konferencji, czy rozbieżności w raportowaniu takich danych miały wpływ na ogólne wyliczenia w skali kraju i podejmowane w związku z tym decyzje.

Jeśli patrzymy z punktu widzenia centralnego, czy to miało wpływ na podejmowanie decyzji, to na szczęście okazuje się, że ta skala nie była tak duża, niemniej jednak również pewne decyzje personalne z tym związane będą przedstawione w poniedziałek - odpowiedział Niedzielski.

"To wyrzucenie pieniędzy na szukanie pacjentów bezobjawowych"

To wyrzucenie pieniędzy na szukanie pacjentów bezobjawowych - tak zapowiedzi badań przesiewowych w 3 województwach komentuje dr. Paweł Grzesiowski, ekspert ds. pandemii Naczelnej Rady Lekarskiej.

Organizacja badań nie ma sensu, jeśli te badania przesiewowe maja być przy użyciu testów antygenowych, bo - jak przypomina dr Grzesiowski - dają wynik wiarygodny, tylko wśród pacjentów objawowych, między 5., a 7. dniem od zachorowania. Jeżeli my robimy to u osób bezobjawowych ma to sens, tylko, jeżeli będziemy go powtarzać co 72 godziny, żeby mieć pewność, że badani nie byli w fazie "przedobjawowej" - tłumaczy doktor w rozmowie z Mariuszem Piekarskim.