Sejm nie odrzucił w pierwszym czytaniu projektu noweli ustawy budżetowej na ten rok i skierował go do komisji finansów. Zakłada on, że deficyt wyniesie 109,3 mld zł wobec przewidywanego wcześniej zerowego deficytu.

Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyła w czwartek Koalicja Obywatelska. W głosowaniu poparło go 222 posłów, a 228 było przeciw. Wobec nie odrzucenia projektu skierowano go sejmowej komisji finansów.

Według ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, nowelizacja budżetu ma zapewnić środki na dalsza stymulację gospodarki, po kryzysie spowodowanym pandemią.

Musieliśmy zapewnić wsparcie firmom, środki na walkę z Covid-19, oraz chronić miejsca pracy. Dzięki wydatkom i wprowadzonym przez rząd działaniom polska gospodarka odczuła skutki ekonomiczne koronawirusa w mniejszym stopniu, niż większość krajów UE. Wymagało to jednak dużych nakładów finansowych i dlatego teraz nowelizujemy tegoroczny budżet - tłumaczył.

W projekcie limit wydatków budżetowych wzrósł o 72,7 mld zł do 508 mld zł. Dochody są szacowane na 398,7 mld zł, a zakładany deficyt nie przekroczy 109,3 mld zł - mówił Kościński.

Minister finansów dodał, że obecnie przewiduje się, że spadek PKB w całym 2020 r. wyniesie 4,6 proc., wobec pierwotnie zakładanego wzrostu o 3,7 proc. Z kolei zatrudnienie w gospodarce narodowej spadnie o 2,4 proc., a płace wzrosną o 3,5 proc., czyli wolniej niż w poprzednich latach.

Pandemia spowodowała gwałtowne wyhamowanie aktywności gospodarczej i załamanie trendów makroekonomicznych. Zamrożenie gospodarki wywołało w Polsce odwrócenie wieloletniego trendu poprawy sytuacji na rynku pracy - zaznaczył Kościński. Podkreślił jednak, że dzięki działaniom rządu nie nastąpił drastyczny wzrost bezrobocia. Przypomniał, że dzięki zmianom ustawowym rząd mógł m.in. zawiesić działanie stabilizującej reguły wydatkowej, dzięki czemu mógł znacząco wesprzeć gospodarkę.

Projekt popierany jest przez PiS, które przekonywało, że jest on konieczny, a zaproponowany deficyt - jest bezpieczny.

Innego zdania była opozycja, według której projekt noweli "to zasłona dymna", a deficyt będzie znacznie wyższy niż 110 mld zł. KO wskazywała, że na deficyt sektora finansów publicznych, oprócz samego deficytu budżetowego składają się też emitowane obligacje przez BGK i PFR obligacje w zw. z Covid-19 - a to razem ponad 300 mld zł.

Koalicja Obywatelska i Lewica krytykowały też założenia projektu, w którym - według nich - jest zbyt mało środków na inwestycje, a także na ochronę służby zdrowia.

 PSL-Kukiz'15 oraz Konfederacja przestrzegały rząd przed drukowaniem pieniędzy.