Wkrótce we Włoszech wykonywanych będzie 200 tys. testów dziennie - zapowiedział w środę nadzwyczajny rządowy komisarz do spraw kryzysu epidemiologicznego Domenico Arcuri. Zapewnił, że szkoły są obecnie jednym z najbezpieczniejszych miejsc w kraju.

W wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" Arcuri położył nacisk na to, że obecna sytuacja w czasie drugiej fali pandemii nie przypomina tego, co działo się w kraju w marcu.

Nauczyliśmy się tropić wirusa, leczyć coraz więcej ludzi w domach - dodał komisarz.

Wskazał, że lekarze rodzinni powinni przeprowadzać testy na obecność koronawirusa w domach pacjentów i leczyć ich jak najszybciej.

Teraz regularnie robimy ponad 100 tys. testów molekularnych dziennie i przygotowujemy się do zniesienia różnicy między popytem a możliwościami. Damy bardzo szybko regionom możliwość robienia do 200 tys. testów dziennie - wyjaśnił.

Komisarz zapowiedział też zakup 10 mln testów antygenowych.

Arcuri w rozmowie z gazetą zapewnił, że sytuacja w szkołach jest dobra. Jak zauważył, odsetek zakażonych wśród uczniów wynosi 0,15 proc., czyli pięć razy mniej niż wynosi średnia wśród ludności we Włoszech. Zakażeni nauczyciele, dodał, stanowią 0,32 proc. całego ciała pedagogicznego.

Szkoła jest dzisiaj jednym z najbardziej chronionych miejsc - oświadczył rządowy komisarz.

Poinformował, że na walkę z epidemią jego urząd wydał 2,9 miliarda euro. Ponadto, jak dodał, dysponuje kwotą 1,4 mld na wzmocnienie sieci szpitalnej.