58-letnia pacjentka, która zmarła na zapalenie mózgu, była zakażona nowym, nieopisanym dotąd wirusem - wynika z najnowszych badań międzynarodowego zespołu lekarzy. Do identyfikacji "wirusa Cristoli" zastosowano te same techniki, które wykorzystano przy odkryciu koronawirusa z Wuhan.

Francuscy lekarze opisują przypadek kobiety hospitalizowanej w podparyskim szpitalu od września 2018 roku - donosi Polsat News. Cierpiała na szereg schorzeń m.in. nieustępującą gorączkę, marskość wątroby i schorzenia układu pokarmowego. W ciągu następnych 6 miesięcy stan kobiety regularnie się pogarszał. Zmarła w marcu 2019 r. Jako przyczynę śmierci podano zapalenie mózgu.

Przypadek kobiety został dokładnie przeanalizowany przez naukowców. Odkryli, że była zakażona nieznanym dotąd wirusem. Nadano mu nazwę "wirusa Cristoli". Pochodzi od miejscowości Créteil, gdzie była hospitalizowana.

TU ZNAJDZIESZ CAŁY ARTYKUŁ

Na razie mamy tylko jeden opisany przypadek. Oczywiście, jeżeli w przyszłości zdiagnozujemy kolejne, to wtedy będziemy mieli dokładniejszy obraz kliniczny związany z zakażeniem - powiedział agencji AFP profesor Jean-Michel Pawlotsky, szef oddziału biologii medycznej w szpitalu w Créteil, jeden ze współautorów badania.

Pawlotsky wskazywał, że zapalenie mózgu pojawiło się u osoby "z bardzo obniżoną odpornością", która chorowała na wiele innych schorzeń. W jego ocenie ciężko więc wskazać, na ile wirus w istocie przyczynił się do jej śmierci.

 "Wirus Cristoli" został odkryty przy użyciu techniki zwanej metagenomiką, która pozwala na zidentyfikowanie wszystkich mikroorganizmów z próbki DNA pacjenta. Tę samą metodę chińscy naukowcy wykorzystali do identyfikacji koronawirusa, gdy ten w zeszłym roku pojawił się w Wuhan.

Polsat News