W Wielkiej Brytanii zdiagnozowano już prawie 80 przypadków niebezpiecznej odmiany koronawirusa po raz pierwszy wykrytego w Indiach. Tamtejsze służby starają się dotrzeć do ludzi, z którymi zakażone osoby miały kontakt.

Nowy rodzaj koronawirusa przeszedł nie jedną a dwie mutacje. Obie w wypustce, która przyczepia się do zdrowych komórek. Według doniesień ekspertów, nowy wariant powstał jako hybryda dwóch innych i jest odpowiedzialny za dramatyczny wzrost zakażeń na subkontynencie. Codziennie diagnozuje się w Indiach ponad 200 tys. przypadków Covid-19. 

Istnieje niebezpieczeństwo, że skuteczność szczepionki wobec tego wariantu koronawirusa może być znacznie osłabiona.

Masowe testy

W południowych dzielnicach Londynu prowadzone są jednocześnie masowe testy, mające na celu powstrzymanie wariantu z Południowej Afryki. Mowa tu o kilkudziesięciu wykrytych przypadkach, które pojawiły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Łącznie na Wyspach zdiagnozowano ponad 50 różnych mutacji koronawirusa. Na szczęście większość z nich to łagodniejsze odmiany od tej pierwotnej wersji, która pojawiła się po raz pierwszy w Chinach na przełomie 2019/20 roku. Wśród nich znajdują się jednak te, które niepokoją uczonych - brazylijska, południowoafrykańska, a teraz hinduska. Ekspertów martwi szybkość ich transmisji i potencjalna odporność na szczepionki.

Brytyjczycy rygorystycznie przestrzegali lockdownu

Warto podkreślić, że poprawiająca się na Wyspach Brytyjskich sytuacja epidemiczna nie jest jeszcze bezpośrednim wynikiem sukcesu programu szczepień, którym objęto ponad 32 miliony Brytyjczyków. Rząd postanowił złagodzić obostrzenia dopiero po 3,5 miesiącach ścisłego lockdownu, który rygorystycznie przestrzegany był przez mieszkańców.

Na Wyspach nigdy nie wprowadzono obowiązku noszenia maseczek na ulicach i w parkach. 

Natomiast narzucony pod karą grzywny rygor skrupulatnie przestrzegany był w domach. Nie było odwiedzin towarzyskich, a propozycje takich spotkań Brytyjczycy - z nielicznymi wyjątkami - traktowali jak nietakt. 

Do teraz mogą się spotykać wyłącznie w przydomowych ogrodach, parkach i ogródkach piwnych, z zachowaniem dystansu społecznego. Oznacza to także, że pogrzeb zmarłego przed tygodniem księcia Filipa odbędzie się jutro w obecności najwyżej 30 osób. To także jedno z obostrzeń lockdownu, które wciąż obowiązuje.

Opracowanie: