Ambasador Syrii przy ONZ Baszar Dżafari potwierdził, że w więzieniach w jego kraju stosowane są tortury. Dyplomata podkreślił jednocześnie, że skala tego rodzaju praktyk nie jest duża.

Nie przeczę, że popełniliśmy błędy, ale takie błędy popełniane są także w innych krajach - powiedział Dżafari w szwajcarskim kurorcie Montreux.

Baszar Dżafari, który wchodzi w skład syryjskiej delegacji na rozpoczętą wczoraj w Montreux konferencję pokojową ws. Syrii, podkreślił, że opublikowane ostatnio materiały dotyczące torturowania więźniów w Syrii zostały "sfałszowane".  

We wtorek brytyjski dziennik "Guardian" poinformował, że syryjskie władze mogą zostać oskarżone o zbrodnie wojenne, po tym jak jeden z fotografów wojskowych zdezerterował i dostarczył dowody na wymordowanie przez reżim w Damaszku 11 tysięcy więźniów. Mężczyzna miał przemycić z Syrii 55 tysięcy zdjęć, które mają być dowodem na zbrodnie popełniane przez władze.

Szef opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmad Dżarba wezwał społeczność międzynarodową do przeprowadzenia w Syrii niezależnego śledztwa, by zweryfikować doniesienia o masowych mordach, do których miało dochodzić w więzieniach reżimu Asada.

W wystąpieniu zamykającym pierwszy dzień konferencji w Montreux Dżarba zaapelował o przeprowadzenie takiego dochodzenia przez grupę niezależnych międzynarodowych ekspertów.

Domagamy się, aby międzynarodowa komisja dokonała inspekcji reżimowych zakładów karnych, gdzie miało dochodzić do tortur i mordów - oświadczył Dżarba.

Szacuje się, że wojna w Syrii kosztowała już życie ponad 130 tys. ludzi.

(mpw)