Opuszczone osiedla, zniszczone budynki, nieprzejezdne drogi, porzucone i splądrowane sklepy - tak wielu miejscach wygląda Nowy Orlean 5 lat po huraganie Katrina, jednym z najbardziej morderczych, jakie nawiedziły Stany Zjednoczone. 29 sierpnia 2005 roku huragan uszkodził wały przeciwpowodziowe, a miasto zalane zostało w 80 procentach.

Przez wiele miesięcy cała dzielnica przy rzece Missisipi była odcięta od świata. Ale i dziś wiele budynków jest w opłakanym stanie.

Zostało nam tylko to - mówi korespondentowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiem kobieta siedząca na werandzie jednego z domów i pokazuje ściany. Wszystko ze środka przepadło. To przez wodę, wiatr nie był najgorszy .

W oczach Emilly Johns widać łzy. Chciałam wrócić do domu, najszybciej jak to możliwe, ale nie mogłam aż do listopada następnego roku. Wszystko to nie wygląda wciąż tak jak powinno, ale cóż... zrobimy to.

Emilly Johns z trudem się dziś porusza i wolno mówi. Wszystko przez wylew, jakiego doznała zaraz po Katrinie.