Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że Niemcy powinny odegrać rolę przewodnią w walce z kryzysem migracyjnym w Europie. Wśród najpilniejszych zadań wymienił zabezpieczenie granicy zewnętrznej UE i walkę z radykalnym populizmem.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że Niemcy powinny odegrać rolę przewodnią w walce z kryzysem migracyjnym w Europie. Wśród najpilniejszych zadań wymienił zabezpieczenie granicy zewnętrznej UE i walkę z radykalnym populizmem.
Tusk wzywa Niemcy do objęcia przywództwa w kryzysie migracyjnym /Patrick Seeger /PAP/EPA

Przyszłość Europy zależy w dużym stopniu od podejścia Niemiec do kryzysu migracyjnego - powiedział Tusk w "Przemówieniu Europejskim" wygłoszonym w poniedziałek wieczorem w Berlinie. Szef RE wezwał Niemcy - jak podała agencja dpa - do zatroszczenia się "w sposób zdecydowany i bez historycznych kompleksów" o zewnętrzne granice europejskie. Jak podkreślił, system z Schengen otwartych granic wewnętrznych może zostać zachowany tylko wtedy, gdy granice zewnętrzne zostaną zdecydowanie zabezpieczone. Tusk zastrzegł, że Europa "nie może przyjąć wszystkich, którzy chcieliby dostać się na nasz kontynent".

Tusk podkreślił, że kanclerz Angela Merkel zrozumiała, na czym polega solidarność - "na poświęceniu części własnych interesów dla wspólnego dobra, jakim jest Europa, albo dla ludzi w potrzebie, czyli uchodźców". Europa musi równocześnie, a leży to w jej własnym interesie, wykazać solidarność z Niemcami. Od Niemiec w dużym stopniu zależy, czy Europa przetrwa jako kontynent wolności, dominacji prawa, szacunku dla jednostki i jako kontynent bezpieczeństwa dla swoich obywateli. Oczywiście zależy to także od 27 pozostałych narodów - mówił Tusk.

"Przemówienie Europejskie" organizowane jest od 2010 roku 9 listopada na pamiątkę upadku muru berlińskiego. Jest wspólnym projektem Fundacji Konrada Adenauera i Roberta Boscha oraz Fundacji Przyszłość.

W niedzielę wieczorem Tusk spotkał się w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel.