Brak odpowiedniej wizy - to oficjalny powód niewpuszczenia Artura Szpilki do Stanów Zjednoczonych przez służby imigracyjne USA - dowiedział się korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Wniosek o przyznanie właściwej wizy został już złożony. "Pozostało tylko czekać…" - napisał Szpilka na Facebooku.

Jak dowiedział się nasz korespondent, Szpilka chciał wjechać do Stanów Zjednoczonych z wizą B1, a nie P1. Jedna i druga wiza przyznawane są sportowcom, ale amerykańscy urzędnicy stoją na stanowisku, że akurat Szpilka powinien posiadać wizę P1. Rzekomo był o tym informowany, kiedy poprzednio wjeżdżał do Stanów Zjednoczonych.

Promotor pięściarza Andrzej Wasilewski podkreślił w rozmowie z naszym korespondentem, że jest wola ze strony urzędników ambasady USA w Warszawie, by załatwić wszystkie formalności na czas - by zaplanowana na 25 stycznia walka Szpilki z Bryantem Jenningsem w Nowym Jorku doszła do skutku. Kłopot w tym, że teraz nie decyduje o tym tylko placówka w Warszawie, ale i urzędnicy w USA.

Dyplomacja na Twitterze

Jestem po spotkaniu w AMBASADZIE! Czekamy teraz na decyzję, a na Twitterze również napisałem do ambasadora o przyśpieszenie formalności związanych z wizą... pozostało tylko czekać... - taką wiadomość zamieścił "Szpila" po południu na Facebooku.

Na Twitterze dwukrotnie zwracał się zaś do ambasadora USA w Warszawie. Po spotkaniu w ambasadzie dziękował Stephenowi D. Mullowi "za poparcie i dużą życzliwość". Proszę, jeśli ma Pan takie możliwości, o przyspieszenie obiegu dokumentów. Mam 2-3 dni, aby otrzymać wizę, potem moja walka będzie skasowana i wielkie marzenie moje i polskich kibiców przepadnie - napisał:

Wcześniej zwracał się do dyplomaty w tonie znacznie bardziej żartobliwym:

Dziennikarz Przemek Garczarczyk, który od lat śledzi kariery polskich pięściarzy za Oceanem, zacytował zaś na Twitterze wiadomość od Leona Margulesa, współpromotora i adwokata pięściarza: Czekamy na decyzję urzędu imigracyjnego w Vermont. Petycję o przyznanie wizy otrzymali dziś rano. Od urzędu zależy zgoda na przyznanie wizy Arturowi. Mamy nadzieję, że stanie się to bardzo szybko. Już nic więcej nie można zrobić. Poruszamy niebo i ziemię, żeby Artur walczył z Jenningsem.

Amerykanie poinformowali polski konsulat o "zarzutach karnych"

W sprawie niewpuszczenia Szpilki na terytorium USA panuje spory chaos informacyjny. Jeszcze wieczorem nasz korespondent Paweł Żuchowski donosił, że Amerykanie nie wpuścili boksera na terytorium Stanów Zjednoczonych, bo uzyskali informację, że w Polsce ciążą na nim dwa zarzuty karne. Taki powód służby graniczne USA przekazały Konsulatowi Generalnemu w Chicago - potwierdził w rozmowie z naszym korespondentem konsul Konrad Zieliński.

Te rewelacje zdziwiły promotora pięściarza Andrzeja Wasilewskiego, który w rozmowie z RMF FM podkreślił, że nic mu nie wiadomo, by Szpilka miał postawione jakiekolwiek zarzuty. Podkreślił, że bokser wszedł wprawdzie w przeszłości w konflikt z prawem, ale odsiedział wyrok i ten rozdział jego życia jest już całkowicie zamknięty.