Dzisiaj do Prokuratury Generalnej w Karlsruhe trafi wniosek polskich śledczych o przekazanie wraku ciężarówki, użytej podczas ataku terrorystycznego w Berlinie - dowiedział się reporter RMF FM. Do ataku doszło 19 grudnia w stolicy Niemiec. Zginęło 12 osób, w tym polski kierowca ciężarówki. Wniosek jest już przetłumaczony, zostanie przesłany faksem i pocztą.

Dzisiaj do Prokuratury Generalnej w Karlsruhe trafi wniosek polskich śledczych o przekazanie wraku ciężarówki, użytej podczas ataku terrorystycznego w Berlinie - dowiedział się reporter RMF FM. Do ataku doszło 19 grudnia w stolicy Niemiec. Zginęło 12 osób, w tym polski kierowca ciężarówki. Wniosek jest już przetłumaczony, zostanie przesłany faksem i pocztą.
Ciężarówka, którą tunezyjski terrorysta wjechał w tłum w Berlinie /PAUL ZINKEN /PAP/EPA

Wrak może trafić do Polski dopiero wtedy, gdy prace nad ciężarówką skończą niemieccy śledczy. Jak usłyszał nasz reporter Paweł Balinowski, polscy prokuratorzy nie mają zamiaru domagać się ścisłego określenia terminu, ani też ponaglać kolegów zza Odry. Podkreślają, że współpraca w tej sprawie przebiega dobrze i chcą, by tak zostało.

Prokuratorzy poprosili też Niemców o przekazanie protokołów z przesłuchań świadków. Niewykluczone, że śledczy wydziału Prokuratury Krajowej w Szczecinie, która prowadzi sprawę, będą wzywać do siebie świadków na kolejne przesłuchania. Na razie takiej decyzji nie ma, ale jest taka możliwość.

W piątek w zachodniopomorskich Baniach odbyły się uroczystości pogrzebowe kierowcy ciężarówki Łukasza Urbana, który zginął w zamachu w Berlinie.

19 grudnia ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum na świątecznym jarmarku w Berlinie. Według ustaleń niemieckich śledczych, ciężarówką kierował 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri. W zamachu w Berlinie zginęło 12 osób, a ok. 50 zostało rannych. Jedną z ofiar był polski kierowca ciężarówki. Amri kilka dni po zamachu został zastrzelony przez policję w Mediolanie.

(az)