Jak nadzorował Urząd Lotnictwa Cywilnego, co wiedział o powstaniu i działalności linii OLT Express - to kluczowe pytania do Sławomira Nowaka. Były minister transportu był przesłuchiwany przez komisję śledczą do spraw Amber Gold przez prawie 8 godzin.

Jak nadzorował Urząd Lotnictwa Cywilnego, co wiedział o powstaniu i działalności linii OLT Express - to kluczowe pytania do Sławomira Nowaka. Były minister transportu był przesłuchiwany przez komisję śledczą do spraw Amber Gold przez prawie 8 godzin.
Sławomir Nowak przed komisji ds. Amber Gold /Radek Pietruszka /PAP

Sławomir Nowak przyszedł na przesłuchanie przed komisją Amber Gold spóźniony o kilka minut. Przed salą czekali na niego dziennikarze. Sam wzmagał zainteresowanie swoim przesłuchaniem najpierw podczas SMS-owego ustalania terminu posiedzenia komisji z jej szefową Małgorzatą Wassermann, a dziś rano pisząc w internecie: Dobra, jadę. 

To może wskazywać na to, że Nowak traktuje salę posiedzenie jak arenę spektaklu - zauważa dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, który przypomina, że Nowak już wcześniej mówił, że to przesłuchanie to nagonka polityczna.

Przesłuchanie rozpoczęło się od kilkuminutowej awantury o to, czy Sławomir Nowak podczas swobodnej wypowiedzi może korzystać z notatek i czytać wystąpienie. Kilka razy był przywoływany, by mówił, co wie, a nie czytał.

Proszę odłożyć te notatki i mówić z głowy - upominała b. ministra transportu Wassermann. Oczywiście, pani przewodnicząca, jestem w stanie, ja tylko błądzę (po notatkach-red.) wzrokiem, szukając swoich myśli - odpowiadał.

Nowak potem przez kilka minut przekonywał, że zlecił kontrolę w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego w sprawie koncesji dla OLT i to jego działanie, jak mówił, pokazało skalę niedbalstwa i zaniedbań.

Potem niepytany mówił, że zna syna Donalda Tuska, Michała osobiście, ale nigdy nie rozmawiał z nim o pracy dla OLT.

Podczas przesłuchania Nowak wielokrotnie zasłaniał się niepamięcią. Po pierwsze kiedy dowiedział się o istnieniu tajnej notatki ABW, w której było ostrzeżenie, że Amber Gold  wyprowadza pieniądze do linii OLT i dlaczego zapoznał się z nią dopiero po 2 tygodniach.

Potem Nowak był pytany, co zrobił z wiedzą z notatki ABW, jak zareagował, co zrobił poza pismem do szefa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Nie pamiętam, nie odnajduję w swojej pamięci - tak odpowiadał kilka razy.

W trakcie przesłuchania Andżelika Możdżanowska (PSL) nawiązywała do posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury, które odbyło się 29 sierpnia 2012 r., czyli już po ogłoszeniu upadłości zarówno przez linie lotnicze OLT Express i ich właściciela spółkę Amber Gold. Pytała świadka, co się wydarzyło, że dziś zmienił ocenę wyrażoną wtedy na temat ULC, bo - jak mówiła - wówczas Nowak bronił działań podejmowanych przez ten Urząd.

Udzieliłem tej informacji na podstawie posiadanej przeze mnie wiedzy. 29 sierpnia jest przed 12 września, kiedy zakończono kontrolę w ULC. Wówczas mój stan wiedzy, o którym mówiłem na komisji był taki, że odebrano koncesje OLT i przecięto ten przestępczy proceder - odparł Nowak.
Jak dodał, gdy odbyło się posiedzenie komisji sejmowej nie były znane zalecenia pokontrolne i efekty zarządzonej w ULC kontroli.

W mojej ocenie ULC od pewnego momentu zaczął monitorować sprawę lepiej, niż miało to miejsce wcześniej (...). ULC zadziałał adekwatnie, w odpowiednim momencie, kiedy zaistniały niezbędne przesłanki. Z tego co pamiętam 27 lipca i 1 sierpnia ULC odebrał koncesje przewoźnikowi lotniczemu. Inna sprawa, to to, że dziś z perspektywy czasu, jak oceniamy tę kwestie, to oczywiste, że w ogóle tej koncesji nie powinien wydawać. Wtedy nie mieliśmy jeszcze takiej wiedzy i nie miałem, z tego co pamiętam, takiej świadomości, co do skali zaniedbań - powiedział świadek.

Możdżanowska przypomniała, że ULC przez dwa lata nie potrafił wyegzekwować ani od Jet Air, ani od OLT Express sprawozdań finansowych (marka OLT Express powstała po przejęciu przez Amber Gold linii lotniczych Jet Air oraz linii Yes Airways). Dzisiaj, jak tutaj wszyscy siedzimy, możemy sobie pozwolić na komfort oceniania czegoś z perspektywy czasu. Mamy wiedzę i doświadczenia z tym związane. Wówczas tej wiedzy, ani tego doświadczenia nie mieliśmy - zaznaczył Nowak.

Możdżanowska nawiązała też do zawiadomienie Nowaka prokuratury ws. nieprawidłowości w ULC z 17 stycznia 2013 r. Czy pan minister wiedział jaką decyzję procesową podjęła prokuratura w sprawie tego zawiadomienia? - pytała. Z tego co pamiętam niestety prokuratura umorzyła te kwestie - odpowiedział świadek.

Dlaczego państwo nie sporządziliście zażalenia na taką niezrozumiałą decyzję prokuratora? - dopytywała posłanka PSL. Nie pamiętam argumentacji merytorycznej urzędników, co do złożenia zażalenia lub nie. Rzeczywiście jest pytanie do prokuratora dlaczego taką decyzję powziął - odparł Nowak. Zaznaczył jednocześnie, iż prokurator nie uznał tego doniesienia za "zupełnie bezpodstawne, gdyż nie skierował takiego doniesienia do penalizacji". Gdyby było ono (zawiadomienie - PAP) fałszywe powinien skierować do penalizacji - stwierdził świadek.

Posłanka Joanna Kopcińska (PiS) zapytała Nowaka, od kiedy znał ówczesnego wiceministra finansów, b. generalnego inspektora kontroli skarbowej Andrzeja Parafianowicza. Nie pamiętam dokładnie. Może to było z początkiem pierwszego rządu, może to był 2009 bądź 2008 rok, nie pamiętam już - odpowiedział.

Jak wyjaśniła Kopcińska, Parafianowicz nadzorował urzędy skarbowe, a Amber Gold obsługiwały pierwszy urząd skarbowy w Gdańsku, a potem pomorski urząd skarbowy.

Kopcińska przytoczyła fragment rozmowy Nowaka i Parafianowicza, podsłuchanej w restauracji Sowa i Przyjaciele. Jak powiedziała, o rozmowę poprosił Nowak. Przytoczony fragment dotyczył kontroli skarbowej u żony Nowaka.

Jak mówiła, przytoczyła fragmenty nagrań z podsłuchów, chcąc się dowiedzieć, "dlaczego piramida finansowa Amber Gold, dlaczego OLT, dlaczego Marcin P. miała tak wiele szczęścia".

B. minister zwrócił uwagę, że sprawa ta nie ma żadnego związku ze sprawą Amber Gold. Przepytujemy pana, bo był pan ministrem rządu, za którego czasów ta piramida rozwijała się, funkcjonowała doskonale - powiedziała Kopcińska. Dopytywała b. ministra transportu, czy rozmawiał z Parafianowiczem o Amber Gold. Nie rozmawiałem - odpowiedział Nowak.

Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała Nowaka, pod który urząd skarbowy podlegała żona Nowaka w momencie, kiedy rozmowa się odbywała. Nie mam pojęcia - odpowiedział Nowak. Kopcińska wskazała, że chodzi o pierwszy urząd skarbowy w Gdańsku.

Pani przewodnicząca jest pani doskonałym prawnikiem, tak mówią w Krakowie. Nie wyobrażam sobie, żeby pani nie miała świadomości, jak wielkie nadużycie państwo robicie - powiedział Nowak. Dodał, że fragmenty z podsłuchów, które zostały przytoczone, nagrano nielegalnie. Badany wątek sprawy, który z taką premedytacją próbuje pani przykleić, został zbadany przez prokuraturę i prokuratura umorzyła postępowania, nie znajdując żadnego znamiona przestępstwa - zaznaczył świadek.

Pyta pani poseł, dlaczego w 2006 r. w ogóle powstaje Amber Gold? - mówił. Prosiłem państwa o nie wciąganie mnie w bieżące spory polityczne. Powiem państwu, jak to jest możliwe, że Amber Gold mogło zaistnieć. W 2006 r. nie pozwoliliście objąć parabanków nadzorem bankowym. Bo gdyby tak się działo, to Amber Gold w ogóle by nie powstała. Ja głosowałem za nadzorem bankowym, a posłowie (Marek) Suski, (Stanisław) Pięta i PiS głosował przeciwko" - powiedział Nowak.


W połowie 2011 roku Amber Gold przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, pod którą działały linie OLT Express Regional (z siedzibą w Gdańsku, wykonujące rejsowe połączenia krajowe) oraz OLT Express Poland (z siedzibą w Warszawie, które wykonywały czarterowe przewozy międzynarodowe). Linie OLT Express rozpoczęły działalność 1 kwietnia 2012 r.

W minionym miesiącu jeden z b. dyrektorów w resorcie transportu Krzysztof Kapis mówił przed komisją śledczą, że nadzór resortu transportu nad ULC był, ale "nie w takim zakresie, jak byśmy chcieli".

Podczas dotychczasowych przesłuchań świadków związany z ULC członkowie komisji śledczej wielokrotnie pytali o to, jak wyglądał nadzór resortu transportu nad tym Urzędem oraz czy Nowak osobiście interesował się sprawą OLT Express.

Przed dwoma tygodniami b. szef ULC Tomasz Kądziołka zeznał, że kilkakrotnie spotykał się z Nowakiem, ale rozmowy dotyczyły zbliżającego się Euro 2012. Zaznaczył jednocześnie, że nie przypomina sobie, by rozmawiali o spółce OLT Express. Kądziołka dodał też, że nie przypomina sobie, by zaobserwował jakiekolwiek zainteresowanie funkcjonowaniem spółek OLT ze strony ministra Nowaka.

Z kolei b. zastępca dyrektor Departamentu Rynku Transportu Lotniczego w ULC Anna Kolmas informowała komisję, że jedyny pamiętany przez nią przykład osobistego zainteresowania Nowaka spółką lotniczą należącą do Amber Gold, to pismo z 14 czerwca 2012 r. W piśmie minister pytał m.in. o kwestię sytuacji finansowej OLT Express. Świadek zeznała, że w odpowiedzi minister dostał m.in. informację, że spółka nie przedstawia sprawozdań finansowych. W związku z tym - jak relacjonowała - 15 czerwca 2012 r. wszczęte zostało postępowanie w sprawie zawieszenia koncesji dla OLT Express i koncesja ta została zawieszona.

Głośno o sytuacji spółki Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 r., kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a następnie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei w połowie sierpnia 2012 r. upadłość ogłosiła spółka Amber Gold.


(j.,mn)