Łódzki Sąd Apelacyjny przedłużył – o kolejne 3 miesiące – areszt dla byłego prezesa Amber Gold. Jednocześnie teraz ta sprawa zbliża się wielkimi krokami ku zakończeniu.

Marcin P. już zapoznał się ze wszystkimi aktami śledztwa. Mężczyzna nadal nie przynaje się do zarzucanych mu czynów. Teraz akta czyta żona byłego prezesa - Katarzyna P., która do tej pory zapoznała się materiałem obejmującym około 2 tysięcy 600 tomów.

Cały materiał dowodowy w tej sprawie liczy ponad 15 tysięcy tomów akt. Podejrzana zgłasza swoje wnioski dowodowe, czyli na przykład prosi o przesłuchanie określonych osób lub stara się o dołączenie do akt nowych dokumentów. Niektóre z tych wniosków śledczy uwzględniają - przyznaje prokurator Krzysztof Kopania. Łódzcy prokuratorzy mają nadzieję zakończyć śledztwo, dotyczące Amber Gold w pierwszych miesiącach 2015 roku.

Państwo P. mogą trafić do więzienia na maksymalnie 15 lat. Usłyszeli zarzuty oszustwa, które miało polegać na tym, że swoją działalnością spowodowali, iż około 18 tysięcy osób niekorzystnie rozporządziło swoim majątkiem w kwocie niemal 851 milionów złotych. Byli szefowie Amber Gold odpowiadają też za prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia, poświadczanie nieprawdy w dokumentach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek i naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu spółek handlowych. Katarzyna P. usłyszała 17 zarzutów, a Marcin P. - 25.