Dziesięć dębów przypomina w Madrycie o ofiarach zamachów terrorystycznych w USA z 11 września 2001. Miejsce pamięci w jednym z parków otworzył następca hiszpańskiego tronu książę Felipe z żoną księżną Letizią.

Te drzewa potwierdzają wartość życia - powiedział ambasador USA w Hiszpanii Alan Solomont. Na uroczystości obecna też była hiszpańska minister spraw zagranicznych Trinidad Jimenez, burmistrz Madrytu Alberto Ruiz Gallardon oraz ojciec jedynej Hiszpanki, która zginęła w zamachach z 11 września.