Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki zajęli 6. miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Biało-Czerwoni w grze o podium byli praktycznie do skoku Dawida Kubackiego w ostatniej kolejce. Wygrali Austriacy przed Słoweńcami i Niemcami.

Jako pierwszy z polskich skoczków zaprezentował się Kamil Stoch. 36-latek skoczył 127,5. Dzięki tej odległości Polacy byli na 6. miejscu. 

W drugiej kolejce dobrze skoczył Paweł Wąsek - 129,5. Dzięki niemu Biało-Czerwoni przesunęli się na 4. lokatę.

Na taką samą odległość poleciał w trzeciej kolejce Aleksander Zniszczoł, a Polska utrzymała 4. miejsce. Do trzecich Norwegów nasi zawodnicy tracili 4,6 pkt, a do liderujących Austriaków - 10,1 pkt.

W ostatniej kolejce Polskę reprezentował Dawid Kubacki. 33-latek skoczył 124,5 metra. To niestety - po doskonałym skoku Andreasa Wellingera (138,5 m) - oznaczało, że Biało-Czerwoni spadli na 5. miejsce. Po pierwszej serii Polacy wywalczyli łącznie 506,2 pkt.

Prowadzili Austriacy, przed Słoweńcami, Norwegami, Niemcami i Norwegami. Na szóstej pozycji plasowali się Japończycy, na siódmej Szwajcarzy, a na ósmej Włosi. Do drugiej serii nie awansowali Amerykanie, Finowie, Czesi, Rumuni i Kazachowie.

Drugą serię Polacy rozpoczęli w kiepskim stylu. Kamil Stoch skoczył zaledwie 122,5 m i Biało-Czerwoni spadli na 6. miejsce.

Kolejny dobry skok oddał dziś Paweł Wąsek. 24-latek dofrunął do 134 metra, dzięki czemu Polacy awansowali o dwie lokaty, wyprzedzając Norwegów i Japończyków.

Doskonale spisał się także Aleksander Zniszczoł. Nasz zawodnik skoczył aż 138 metrów. Taka odległość oznaczała, że Biało-Czerwoni spadli za Japończyków (doskonały skok Junshiro Kobayashiego), ale wyprzedzili Niemców.

Tym samym przed ostatnią rundą Polacy zajmowali 4. lokatę, tracąc zaledwie 3,2 pkt do skoczków z kraju kwitnącej wiśni.

Jako ostatni z Biało-Czerwonych zaprezentował się Dawid Kubacki. 33-latek skoczył jednak słabo. Zaledwie 124,5 m oznaczało spadek za Norwegów i Niemców (Johann Andre Forfang - 137 m i Andreas Wellinger - 137,5 m). To oznaczało, że Polacy zakończą konkurs na 6. miejscu.

Konkurs wygrali Austriacy przed Słoweńcami. Z podium spadli Japończycy, którzy wyprzedzili Niemcy. Na piątym miejscu uplasowali się Norwegowie. 

Najlepiej z Polaków spisał się Zniszczoł, który skoczył 129,5 m i 138 m, uzyskując 269,1 pkt, co było 11. notą indywidualną.

W PolSKI-m Turnieju wciąż prowadzą Słoweńcy, ale Austriacy w sobotę zbliżyli się do nich na 2,4 pkt. Za nimi plasują się Niemcy, Japończycy i Norwegowie. Polacy zajmują szóste miejsce ze stratą 311,5 pkt do prowadzących Słoweńców.

Niedzielny konkurs indywidualny (początek o godz. 16) zakończy PolSKI Turniej, który obejmuje również wcześniejszą rywalizację w Wiśle i Szczyrku. Na Wielkiej Krokwi zaprezentuje się ośmiu Polaków. Oprócz uczestników konkursu drużynowego będą to również Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Maciej Kot i Klemens Murańka.