W we wtorek na dodatkowe posiedzenie Sejmu do Warszawy zjadą posłowie. W trybie pilnym muszą przedyskutować poprawki Senatu do ustawy regulującej dostęp do pogranicza. W połowie tygodnia kończy się, trwający od trzech miesięcy, stan wyjątkowy w miejscowościach sąsiadujących z Białorusią.

Druga izba parlamentu wprowadziła do rządowej ustawy regulującej dostęp do pogranicza szereg zmian: zezwoliła na nieograniczony dostęp dziennikarzy i organizacji rządowych do pograniczna, rozszerzyła zakres rekompensat oraz zastrzegła, że nadzwyczajne zasady mogą obowiązywać tylko w sąsiedztwie Białorusi. Z mechanizmu rząd nie mógłby korzystać przy innych okazjach i w innych częściach kraju. Senackie poprawki zostaną najpewniej odrzucone w Sejmie, bo PiS chce, by ustawa trafiła na biurko prezydenta w niezmienionej, rządowej wersji.

W tym tygodniu Sejm musi rozpatrzeć też obywatelski projekt zaostrzający kary za aborcję. Jego autorem jest fundacja "Pro-prawo do życia". Przepisy zakładają, że przerywanie ciąży ma być traktowane jako morderstwo, z karą dożywocia lub 25 lat. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS zapowiadał już, że jego ugrupowanie będzie głosowało za odrzuceniem obu pomysłów dotyczących warunków przerywania ciąży. Drugi, autorstwa Lewicy, to tzw. ustawa ratunkowa, która depenalizuje pomoc przy aborcji. Obecnie grozi za to do 3 lat więzienia.

Jutro do laski marszałkowskiej ma wpłynąć projekt o rekompensatach za niepożądane odczyny poszczepienne. To jeden z efektów piątkowego spotkania partyjnych liderów z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia. Politycy uzgodnili także zmiany w zasadach testowania i kwarantanny dla osób pracujących z dużymi grupami ludzi: pracowników ochrony zdrowia, oświaty i transportu publicznego. Mają oni otrzymać prawo do bezpłatnego cyklicznego testowania się i niepodleganiu zasadom izolacji przed wynikiem badania. Projekt ustawy o Funduszu Kompensacyjny rząd przesłał do Sejmu już w styczniu. Prace nad nim zamrożono, bo - jak przekonywał ostatnio wiceminister Waldemar Kraska - znajdowały się w nim także inne rozwiązania związane z walką z epidemią. Projekt zostanie więc okrojony, bo jakimkolwiek stanowczym krokom na przeciwdziałanie Covid nie ma zgody części klubu PiS. Stąd też potrzeba organizowania roboczych spotkań z opozycją.

W tym tygodniu posłowie mają też rozpocząć prace nad prezydenckim projektem o sędziach pokoju. Będą oni badać drobne wykroczenia oraz występki. Sędziowie mają być wyłaniani w wyborach powszechnych, po wcześniejszym przedstawieniu kandydatur Krajowej Radzie Sądownictwa. Chętny będzie musiał mieć co najmniej 29 lat, wyższe wykształcenie prawnicze i 3-letnie doświadczenie. Projekt ma znaczenie polityczne, bo o sędziów pokoju od lat zabiegał Paweł Kukiz. Prezydencka inicjatywa jest jednocześnie realizacją jego postulatu i warunku sojuszu z PiS-em. To między innymi dzięki trzem posłom Kukiz'15 partia rządząca utrzymuje większość. Politycy zajmą się tworzeniem nowej struktury sądowej, kiedy nadal nie udało się naprawić tej istniejącej. Mimo kolejnych zapowiedzi do Sejmu nie trafił żaden rządowy ani poselski projekt, który realizowałby postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w zakresie wymiaru sprawiedliwości i systemu dyscyplinowania sędziów. Za każdy dzień funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego Polsce naliczana jest kara miliona euro.

W czwartek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski weźmie udział w debacie organizowanej przez jedną z podkomisji amerykańskiej Izby Reprezentantów. Tematem dyskusji będzie stan demokracji w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Głos mają też zabrać prezydenci pozostałych stolic państw Grupy Wyszehradzkiej: Pragi - Zdeněk Hřib, Budapesztu - Gergely Karácsony i Bratysławy - Matúš Vallo. Posiedzenie będzie się odbywać zdalnie. Prezydent Warszawy chce przed nim spotkać się między innymi z Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

W sobotę ludowcy będą wybierać swoje władze. Działacze PSL-u przyjadą do Warszawy na partyjny kongres, na którym wybiorą między innymi prezesa, Radę Naczelną i skład sądu koleżeńskiego. O reelekcję ubiega się Władysław Kosiniak-Kamysz. Statut partii wymaga, by w wyścigu o fotel prezesa udział brało co najmniej dwóch kandydatów.