Iracka stolica znowu pod silnym ostrzałem. W Bagdadzie i jego okolicach słychać było wieczorem co najmniej 30 nowych eksplozji. Na centrum miasta spadło około 10 bomb, inne wybuchały na przedmieściach stolicy. Bombardowany był także Mosul, największe miasto na północy Iraku.

Na razie nie wiadomo, co było celem ostatnich ataków na Bagdad. Wczoraj właściwie przez cały dzień bomby i rakiety sił koalicji spadały na budynki rządowe w centrum miasta oraz na umocnienia Gwardii Republikańskiej na przedmieściach stolicy.

Podczas nalotów na iracką stolicę siły koalicji zbombardowały m.in. ministerstwo informacji w Bagdadzie, skąd relacje przekazują zagraniczni korespondenci, także specjalni wysłannicy RMF do Bagdadu. Mimo to Jan Mikruta i Przemysław Marzec nadal nadają. Posłuchaj ich relacji:

Bombardowany był także Mosul, największe miasto w północnym Iraku. Silne eksplozje było też słychać w Kalak, miejscowości zamieszkanej przez Kurdów w pobliżu Mosulu. Atak ma osłabić obronę oddziałów wiernych Saddamowi Husajnowi, zanim zostanie otwarty drugi front walk. W ostatnich dniach miasto było wielokrotnie obiektem bombardowań. Podczas nalotów w ubiegły czwartek, według katarskiej telewizji Al-Jazeera, śmierć poniosło ponad 50 osób, wiele zostało rannych.

O rozmiarach kampanii powietrznej świadczy wykaz przedstawiony w Pentagonie przez generała Stanleya McChrystala: Odkąd zaczęła się operacja w Iraku nasze siły odpaliły 675 rakiet manewrujących Tomahawk i zrzuciły ponad 6 tys. naprowadzanych satelitarnie bomb.

Ale druga strona konfliktu też nieustannie mówi o własnych sukcesach. Jak podała państwowa telewizja iracka, najwyżsi przywódcy polityczni i wojskowi spotkali się z prezydentem Saddamem Husajnem, zapewniając go, że wygrają wojnę z amerykańsko-brytyjską koalicją.

Foto: Archiwum RMF

06:00