Bałagan organizacyjny, brak nadzoru i szkoleń. Inspekcja pracy składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na wrocławskim torze wyścigów konnych. Związane jest to z wypadkiem po którym od trzech miesięcy sparaliżowana jest strażniczka miejska.

Na kobietę spadła na nią potężna bela siana, która ważyła co najmniej 300 kilogramów Raport inspekcji pracy jest druzgocący. Nie było wyznaczonego koordynatora ds. BHP, nie było wykazu prac niebezpiecznych a pracownicy zajmujący się  zrzucaniem bel z sianem w jednej ze stajni toru wyścigów konnych nie mieli odpowiedniego przeszkolenia. Błędów było tak dużo, że sprawa nie zakończyła się mandatem.

Zaniedbaniami zajmą się teraz prokuratorzy. Śledczy badają już okoliczności samego wypadku. Sparaliżowana funkcjonariuszka od trzech miesięcy jest w ciężkim stanie.