Prezydent Wołodymyr Zełenski zlecił przeprowadzenie śledztwa w sprawie katastrofy śmigłowca, w wyniku której w środę rano zginął szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski, dwaj jego zastępcy oraz 11 innych osób, w tym jedno dziecko. Maszyna spadła na terenie przedszkola. Premier Denys Szmyhal poinformował, że obowiązki ministra spraw wewnętrznych będzie pełnił szef ukraińskiej policji Ihor Kłymenko.

Śmigłowiec rozbił się na terenie przedszkola w mieście Browary pod Kijowem. Według najnowszych informacji zginęło 14 osób, w tym jedno dziecko; rannych zostało 25 osób, w tym 11 dzieci.

W katastrofie zginął szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski, jego pierwszy zastępca Jewhen Jenin i jeszcze jeden wiceminister spraw wewnętrznych - Jurij Łubkowycz.

Szef państwa nazwał zdarzenie ogromną tragedią i przekazał kondolencje rodzinom i bliskim ofiar.

"Denys, Jewhen, Jurij, ekipa MSW... prawdziwi patrioci Ukrainy. Cześć ich pamięci! Cześć pamięci wszystkim tym, którzy stracili życie tego czarnego poranka!" - napisał Wołodymyr Zełenski.

"Zleciłem Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy we współpracy z Narodową Policją Ukrainy i innymi kompetentnymi organami zbadanie wszystkich okoliczności zdarzenia" - dodał.

Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski i jego zastępca Jewhenij Jenin niedawno byli w Polsce.

28 grudnia zeszłego roku w Warszawie spotkali się z szefem polskiego MSWiA Mariuszem Kamiński i wiceministrem Bartoszem Grodeckim. Następnego dnia odwiedzili polskich strażaków.

 

Kłymenko będzie pełnił obowiązki szefa MSW

Premier Denys Szmyhal poinformował, że obowiązki ministra spraw wewnętrznych będzie pełnił Ihor Kłymenko.

To komendant główny ukraińskiej policji. Uzasadniając powierzenie mu funkcji pełniącego obowiązki szefa MSW, Szmyhal przekazał, że na tym stanowisku potrzebny jest człowiek, który zapewni ciągłość procesów bezpieczeństwa w tym kluczowym dla funkcjonowania kraju resorcie.

Szmyhal wyjaśnił, że niebawem - po konsultacjach z parlamentem - zostanie ogłoszony pełny skład nowego kierownictwa ukraińskiego MSW.

Co mogło być przyczyną katastrofy?

Rzecznik sił powietrznych Ukrainy stwierdził, że jest za wcześnie by mówić, co dokładnie się wydarzyło. Jak zapowiadał, śledztwo może potrwać kilka tygodni.

To sugeruje, że być może nie mamy do czynienia z zestrzeleniem maszyny, choć brane pod uwagę są inne scenariusze zakładające udział Rosjan: czyli dywersja lub sabotaż.

Wcześniejsze hipotezy mówiły o błędzie pilota. Jeden ze świadków opisywał, że maszyna zrobiła trzy koła nad okolicą, a w pewnym momencie zaczęła szybko opadać.

Ukraińscy urzędnicy w komentarzach ostrzegają jednak przed spekulacjami. Jak mówią, katastrofa na pewno stanie się częścią wojny informacyjnej, którą Rosja prowadzi równolegle z działaniami zbrojnymi.

Co wiemy o samej maszynie?

Śmigłowiec, który rozbił się w Browarach to najprawdopodobniej wyprodukowana we Francji maszyna Aerospatiale AS332 Super Puma - poinformował rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych pułkownik Jurij Ihnat, cytowany przez portal Suspilne.

Śmigłowce Super Puma są używane przez różne ukraińskie służby, m.in. Państwową Służbę Graniczną, Gwardię Narodową, czy Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

Według komendanta ukraińskiej policji Ihora Kłymenki, maszyna która rozbiła się w Browarach, należała do resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych.