Prawo o zgromadzeniach wraca do Sejmu. Senat przyjął ustawę z trzynastoma poprawkami. Zgodnie z nimi skrócono czas przeznaczony na zarejestrowanie planowanej demonstracji. Senatorowie nie zgadzają się także na organizowanie spontanicznych zgromadzeń.

Nowe przepisy ustawy o zgromadzeniach dają przede wszystkim możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej manifestacji w tym samym czasie lub miejscu. Dotyczy to tych przypadków, w których może dojść naruszenia porządku.

Poprawki przyjęte dziś przez senatorów między innymi wydłużają także czas na rejestrację zgromadzenia. Zawiadomienia będzie można złożyć nie na 6, a na 3 dni przed manifestacją. Ponadto, jeśli jakieś zgromadzenie narusza prawo, jego rozwiązanie ma natychmiastowy skutek. Oprócz tego senatorowie obniżyli maksymalną grzywnę z 7 do 5 tysięcy złotych oraz znieśli obowiązek przesyłania zdjęcia organizatora.

W głosowaniach przepadła m.in. poprawka dająca prawo organizowania spontanicznych manifestacji. Teraz proces legislacyjny zostanie powtórzony. Ustawa trafi do sejmu, później wróci do senatu, a dopiero na końcu znajdzie się na biurku prezydenta.

Projekt prezydencki budzi wątpliwości

Przypomnijmy, że prezydent Bronisław Komorowski zlecił prawnikom prace nad przygotowaniem nowelizacji po zeszłorocznych zajściach w stolicy w związku z obchodami Święta Niepodległości 11 listopada.

W czerwcu Sejm przyjął nowelizację, która m.in. daje możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeśli może to prowadzić do naruszenia porządku.

Od początku jednak uchwalona nowelizacja była obarczona wadami, których także teraz nie usunięto. Na przykład w sprawie Bączkowski przeciwko Polsce (dotyczy Parady Równości zorganizowanej w Warszawie w 2005 roku) Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazał, że organizator zgromadzenia powinien mieć prawo odwołania do sądu od niekorzystnej decyzji organu rejestrującego zgromadzenie. Senacka poprawka skróciła wprawdzie z 6 do 3 dni proponowany przez prezydenta termin do rejestracji, ale nadal nie przewiduje mechanizmu pozwalającego na odwołanie się do sądu; odwołać w tym terminie można się tylko do wojewody.

Kontrowersje wzbudza także grzywna dla organizatorów zgromadzenia za naruszanie prawa w czasie manifestacji. Zwłaszcza, że istnieje kodeks wykroczeń i kodeks karny, na których podstawie można karać osoby łamiące prawo i porządek publiczny.