Gimnazjaliści z Przecławia koło Szczecina nie rozpoczną roku szkolnego w nowej szkole, która miała być gotowa już w czerwcu. Firma, która ją buduje potrzebuje jeszcze co najmniej miesiąca na zakończenie prac. Dla uczniów oznacza to, że będą musieli korzystać z sal w szkole podstawowej.

Gimnazjaliści nie mają już powrotu do starego budynku, bo gmina urządziła w nim przedszkole. Władze liczyły, że firma budująca dotrzyma terminu i od września uczniowie będą mogli zasiąść w ławkach nowego gimnazjum.

Cały czas byliśmy zwodzeni przez pana, który tą budową kieruje. Mówił, że szkoła będzie oddana, i że jest to możliwe - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM wójt gminy Kiełbaskowo Małgorzata Schwarz.

Przedstawiciel wykonawcy tłumaczy, że na opóźnienia złożyło się kilka elementów. Nie było zrobionej geologii budynku. Jak był wykop i cała wymiana gruntu pod budynek szkoły, to przyszły mrozy. Nie można było dalej wykonywać elementów. To się przeciągnęło do około 3 miesięcy - mówi.

Póki co nie wiadomo, kiedy dzieci pójdą do nowej szkoły. Wykonawca zmienia te terminy systematycznie. Wpłynął jego wniosek o przedłużenie terminu do 30 września. Ale biorąc pod uwagę stan zaawansowania, trudno stwierdzić rzeczywiście, czy ta inwestycja zakończy się w tym wskazanym terminie - mówi Edyta Majewska Kargula, dyrektor Zespołu Szkół w Przecławiu.

Do tego czasu gimnazjaliści będą uczyć się w budynku szkoły podstawowej. Problem jednak w tym, że nie pomieszczą się tam wszyscy uczniowie. Oznacza to, że dzieci będą chodzić do szkoły w systemie dwuzmianowym - na rano i na popołudnie - mówi dyrektorka.