Zarzut złamania przepisów ustawy transplantacyjnej usłyszał 31-letni gorzowianin, który na jednej ze stron internetowych oferował sprzedaż nerki. Za nielegalne zamieszczenie ogłoszenia mężczyźnie grozi do roku więzienia.

Ogłoszenie o sprzedaży ludzkiej nerki znaleźli w sieci policjanci z gorzowskiej komendy miejskiej podczas kontroli legalności zamieszczanych w internecie ofert kupna-sprzedaży. Funkcjonariuszom udało się ustalić dane osoby odpowiedzialnej za zamieszczenie ogłoszenia.

Okazało się, że jego autorem był 31-latek z Gorzowa Wielkopolskiego. Mężczyznę zatrzymano i postawiono mu zarzuty. Gorzowianin przyznał się do winy i zgodził na dobrowolne poddania karze.

Rzecznik lubuskiej policji podkreśla, że zamieszczenie podobnych ogłoszeń jest niezgodne z przepisami ustawy transplantacyjnej. Według jednego z jej artykułów bowiem, "każdy kto rozpowszechnia ofertę o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub o pośredniczeniu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczepienia", podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub karze pozbawienia wolności do roku.

W takich przypadkach nie ma znaczenia motywacja sprawcy, np. to, czy zamieścił je z pobudek finansowych czy też dla żartu - podkreśla Maludy.

Policja wypowiedziała wojnę handlarzom organów

Na początku lipca informowaliśmy o gigantycznej operacji agentów Centralnego Biura Śledczego, która jest wymierzona w osoby handlujące albo proponujące w sieci sprzedaż ludzkich narządów. Jak informuje reporter RMF FM, w ramach akcji "Anons" agenci weszli do prawie 100 domów. Zarzuty słyszały już 23 osoby.

Reporter RMF FM ustalił, że 95 procent ogłoszeń to oferty sprzedaży nerek. W pozostałych proponowano zaś szpik kostny albo płaty wątroby.