Ci, którzy grywają w koszykówkę wiedzą, że czasem już w chwili rzutu piłki mamy trafne przeczucie, czy wpadnie do kosza. Ten efekt sprawdzili badacze z Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie.

Naukowcy zbadali dziesięciu ekspertów, koszykarzy ligowych i kibiców. Ci pierwsi, oglądając rzuty na wideo, byli w stanie ocenić ich celność, jeszcze zanim piłka oderwała się od palców zawodnika. A koszykarze - dopiero gdy piłka już leciała w powietrzu. Badanie aktywności mózgu koszykarzy pokazało, że gdy obserwowali niecelny rzut, aktywny był rejon mózgu sterujący mięśniem-odwodzicielem małego palca. Jeśli rzut był celny, tej aktywności nie było. U kibiców natomiast ten rejon był nieaktywny za każdym razem.

Tak to mały palec decyduje czasem o różnicy między medalem a porażką.