Najmniejszy samochód świata – wąski jak nić DNA, wzbogacił się o silnik działający w reakcji na światło. W przyszłości podobne urządzenia będą wykorzystywane do m.in. transportu leków w organizmach.

Pojazd, chociaż jest niewyobrażalnie maleńki (gdyby 20 tys. takich samochodzików zaparkowało jeden koło drugiego, zmieściłyby się w przekroju włosa), posiada podwozie, zawieszenie, osie oraz koła (zbudowane z atomów węgla, wodoru i boru).

Jak zapewniają jego konstruktorzy, ich pojazd jeździ „na czterech kołach, w kierunku prostopadłym do osi”. Teraz naukowcy zaopatrzyli swój samochód w miniaturowy silnik. W reakcji na światło motorek zaczyna się obracać w jednym kierunku podobnie jak młyńskie koło, poruszając samochód.